Influencerka przestrzega przed zakupami w Turcji. Za herbatę zapłaciła... 1200 złotych!

Wakacyjny relaks w Turcji zakończył się dla jednej z polskich influencerek prawdziwym szokiem. Ania Czarnowska, która relacjonowała swój urlop na TikToku, postanowiła ostrzec fanów przed turystycznymi pułapkami, które czyhają na nieuważnych podróżnych. Wszystko przez niepozorną wizytę w sklepie z herbatą, która skończyła się... rachunkiem na 250 euro, czyli ponad 1200 złotych.
Typowa turystyczna pułapka, czyli o tym, jak daliśmy się orżnąć w trakcie wakacji w Turcji i zapłaciliśmy za najdroższą w naszym życiu herbatę 1200 złotych – rozpoczęła swój filmik.
Jak relacjonuje, cała sytuacja zaczęła się niewinnie. Podczas spaceru w Side wraz z mężem i córką weszli do jednego z pierwszych sklepików. Sprzedawca od razu przywitał ich uśmiechem i poczęstunkiem, a następnie zachęcił do spróbowania lokalnych herbat.
Niczym nas nie zaskoczyło, że pan sprzedawca wita nas herbatką, daje spróbować różnych rzeczy i z uwagi na to, że, tak czy siak, chcieliśmy herbatę z Turcji przywieźć, to zdecydowaliśmy się na jej zakup – tłumaczyła.
Jak dodała, wielokrotnie odwiedzała Turcję i mniej więcej zna ceny takich produktów.
Wiemy doskonale, ile kosztuje herbata i wiemy, że nie są to nie wiadomo jakie ceny. Zakładałam, że skoro kupujemy herbatę jabłkową, z granatu i jeszcze jakąś tam z imbirem, to zapłacimy za to maksymalnie 70 euro – wspominała dalej.
Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Przy kasie sprzedawca wyciągnął kartki i kalkulator, po czym poprosił o płatność kartą, tłumacząc, że to preferowana forma rozliczeń.
Pan na ladzie rozłożył jakieś kartki, zaczął coś liczyć na kalkulatorze, po czym poprosił nas, żebyśmy zapłacili kartą, dlatego, że szef jest w Stambule i im się w taki sposób wygodniej rozlicza. Nie wzbudziło to naszych podejrzeń – mówiła. – I tak, nie interesowało nas to, ile ta herbata kosztuje, bo przecież jest to herbata i nigdy nie zdarzyło się w Turcji, żeby po pierwsze ktoś nas oszukał, a po drugie, żebyśmy zapłacili za herbatę tyle, że jest to dla nas nieakceptowalne.
Największe zaskoczenie przyszło dopiero chwilę później – już po opuszczeniu sklepu.
Zapłaciliśmy, podziękowaliśmy i wyszliśmy ze sklepu. Jakież było nasze zdziwienie, jak przyszło powiadomienie na telefon, że z naszego konta zeszło 250 euro. W pierwszej chwili myśleliśmy, że to błąd, ale później zaczęliśmy łączyć kropki – opowiadała influencerka.
Okazało się, że sklep, do którego trafili, cieszy się bardzo złą sławą. Sprawdzili jego opinie w Google i szybko wyszło na jaw, że wiele osób opisało identyczne sytuacje – pozornie miła obsługa, degustacja i... ogromny rachunek.
Wróciliśmy do tego sklepu, okazało się, że zwroty nie są przyjmowane i było to na ladzie napisane pod tymi kartkami i kalkulatorem, więc no zniesmaczeni wyszliśmy lżejsi o 250 euro. (...) Tak że przestrzegam Was przed sklepem przy samej promenadzie w Side – podsumowała Czarnowska.
Choć wielu internautów współczuło Ani i jej rodzinie, nie zabrakło też głosów krytyki.
– Nikt nikogo nie oszukał. Pani nie pytała o cenę, tylko wybrała produkty i zapłaciła. Gdzie tu oszustwo?
– Dlaczego nie sprawdziła Pani kwoty na terminalu? Zaakceptowała Pani kwotę, płacąc, więc to nie jest oszustwo.
– Zawsze patrzę, ile mam zapłacić. Jak można w ciemno płacić? – komentowali niektórzy obserwatorzy.
Jedno jest pewne — nawet na wakacjach warto zachować czujność. Bo jak widać, nawet herbata może kosztować tyle co weekend w hotelu.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Lewandowscy i Szczęsni razem na kolacji świętują sukces Barcelony. Ania w czerni, Marina w beżu – kto wyglądał lepiej?
Pierwsze słowa papieża Leona XIV do Polaków. Mówił o potrzebie dokonywania "mądrych wyborów" [WIDEO]
Najnowsze

Nielegalne finansowanie kampanii Trzaskowskiego. Matecki: nie było żadnej reakcji ABW, NASK, PKW, chociaż były o tym informowane

Sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego USA przylatuje na CPAC na zaproszenie TV Republika

Ten raport nie spodobał się muzułmanom we Francji. Tak wyznawcy islamu podbijają Europę
