Stanisław Soyka nie żyje. Gwiazdy wstrząśnięte nagłą śmiercią artysty

Świat muzyki i polski show-biznes pogrążyły się w żałobie. Stanisław Soyka zmarł w wieku 66 lat w dniu, w którym miał jeszcze wystąpić na scenie sopockiego festiwalu. W hołdzie artyście TVN przerwał transmisję, a gwiazdy w emocjonalnych wpisach żegnają jednego z najważniejszych wokalistów ostatnich dekad.
Śmierć Stanisława Soyki poruszyła całe środowisko artystyczne. Wokalista, kompozytor i poeta odszedł w czwartek wieczorem, mając zaledwie 66 lat. Tragiczną wiadomość podano w momencie, gdy w Operze Leśnej trwał Top of the Top Sopot Festival.
Decyzja zapadła natychmiast – TVN przerwał transmisję, a widzowie usłyszeli oficjalne oświadczenie od prowadzących.
„Z szacunku do artysty, jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa, zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji z Opery Leśnej. W imieniu wszystkich artystów, organizatorów i stacji TVN chcielibyśmy złożyć wyrazy najserdeczniejszego współczucia rodzinie Pana Stanisława” – usłyszeli widzowie w TVN24.
Na scenie natychmiast pojawili się przyjaciele Soyki. Wspólnie wykonali jego legendarną „Tolerancję”, zamieniając wieczór muzycznej zabawy w moment pełen refleksji.
Media społecznościowe zalała fala pożegnań. Artyści, aktorzy i dziennikarze nie kryją emocji. Małgorzata Kożuchowska nie ukrywała żalu:
„Na miły Bóg! Stasiu! Dziękuję, za wszystko! Każda Twoja piosenka to morze wspomnień! Za mało, za krótko! Za nagle! Wielki żal! Wielki! I smutno bardzo…”
Podobne słowa płynęły od Kingi Rusin, która podkreślała znaczenie jego twórczości:
„Dziękuję za talent, za wrażliwość, za wszystkie piękne piosenki, za przesłanie, które zostanie z nami. Dziękuję za wspomnienia, które będą kojarzyć się z Twoją wspaniałą muzyką”.
Martyna Wojciechowska nazwała Soykę twórcą, który „łączył muzyką ponad podziałami”. Karolina Korwin-Piotrowska dodała:
„To był WIELKI ARTYSTA. Szczęśliwi ci, którzy wyrastali przy jego muzyce. Ja wyrastałam. Dziękuję, sąsiedzie”.
Małgorzata Ostrowska wprost przyznała, że nie potrafi uwierzyć w tak nagłą stratę:
„Tak się nie mówi ‘do widzenia’… Stanisław Soyka miał wystąpić na festiwalu w Sopocie, a tu takie straszne wieści… Serce pęka”.
Z kolei Paweł Deląg pisał o muzyku w poruszających słowach:
„Wielki żal, że już więcej ani jednej nuty nie napiszesz, Stasiu… Ale dużo dobra i piękna dałeś, dajesz i będziesz dawał… Muzyka płynie i to nie jest koniec…”.
Muniek Staszczyk wspominał Soykę jako wyjątkowego przyjaciela sceny:
„Staszek Soyka zmarł. Stasiu, Drogi Przyjacielu, Kochałem Cię i podziwiałem. Zawsze jak byliśmy razem na scenie to było wyróżnienie dla mnie i dla T.Love”.
Jednym z najbardziej wzruszających wpisów okazało się pożegnanie Jacka Cygana, autora tekstów piosenek:
„Żegnaj Stasinku! Kochałem Cię jak młodszego brata, a Ty zawsze z czułością, zawsze z miłością. To dlatego napisałeś tak piękną muzykę do mojego wiersza ‘Pilnuj oczu’ i zaśpiewałeś tak, że zawsze w środku płakałem. Dzisiaj płaczę, bo wiem, że śpiewasz o sobie. Jesteś, zawsze będziesz”.
Krótko, ale dosadnie żegnali go także inni. Adam Sztaba napisał:
„Staszku, bądź”.
Śmierć Stanisława Soyki to ogromna strata dla polskiej muzyki. Jego głos i twórczość zostaną z fanami na zawsze, a wpisy artystów pokazują, że był nie tylko muzykiem, ale i przyjacielem, którego trudno zastąpić.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X