Fundacja bije na alarm. Była wokalistka Dwa plus Jeden uparcie odrzuca pomoc, a sytuacja jest poważna

Legenda polskiej sceny muzycznej zmaga się z poważnymi problemami. Elżbieta Dmoch, niegdyś gwiazda zespołu Dwa Plus Jeden, dziś samotna i schorowana, odrzuca pomoc, której pilnie potrzebuje. Fundacja opiekująca się artystką podjęła trudną decyzję.
Elżbieta Dmoch, głos hitów takich jak „Chodź, pomaluj mój świat” czy „Windą do nieba”, od lat żyje z dala od blasku fleszy. Po wycofaniu się z życia publicznego na początku lat 90., mieszka samotnie w domu na warszawskiej Saskiej Kępie. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, wciąż uparcie stara się radzić sobie sama.
Jak ujawnia w rozmowie z Faktem Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej, która otacza piosenkarkę opieką, sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca.
Coraz trudniej ogarnia sprawy, natomiast nie jesteśmy w stanie wydobyć od niej zgody na stałą pomoc osoby trzeciej w żadnym zakresie, a możemy w każdym dostarczyć jakąś usługę, opiekę pomocową, również ośrodek pomocy społecznej. Elżbieta cały czas na razie odmawia.
Artystka porusza się przy pomocy chodzika, ale mimo ograniczeń nie chce, by ktoś stale przebywał w jej domu. To sprawia, że fundacja jest zmuszona podejmować radykalne środki, by zadbać o jej bezpieczeństwo.
Trzeba będzie odciąć gaz i kupić płytę indukcyjną plus komplet garnków — zapowiada Kopeć.
To krok, który ma uchronić Dmoch przed potencjalnym zagrożeniem. Wiele starszych osób zapomina o wyłączeniu kuchenki gazowej, co może prowadzić do tragedii. Fundacja nie chce dopuścić do takiego scenariusza.

Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X