Doda skomentowała związek Kaczorowskiej i Rogacewicza: "To obłęd eksponowania relacji – będzie bardzo cierpiała’”
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz znów dostarczają mediom paliwa. Nowy związek, wspólne występy, rozwód, pierwszy spektakl… a teraz — ostrzeżenie od samej Dody. „Widzę jedynie siebie z przeszłości” – mówi Rabczewska, która w rozmowie z Party.pl bez owijania w bawełnę punktuje zachowanie pary.
Afera wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza nie zwalnia tempa. Najpierw głośne rozstanie tancerki z Maciejem Pelą, potem zdjęcia z Rogacewiczem, na których wyglądali jak para – aż w końcu potwierdzili swój związek w „Tańcu z Gwiazdami”. Ich obecność w programie szybko stała się medialnym wirusem: kamery rejestrowały każde spojrzenie, każdy gest, każde muśnięcie dłoni. Po niespodziewanym odpadnięciu, z którym długo nie potrafili się pogodzić, para i tak nie zniknęła z nagłówków. W tym tygodniu odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa Kaczorowskiej, a zakochani od razu ogłosili kolejny wspólny projekt – spektakl teatralny.
Zamieszanie oceniła dla Party.pl Doda, która – jak mało kto – zna cenę miłosnych fajerwerków w show-biznesie.
„Zdaję sobie sprawę, że ich rodzaj ekspresji uczucia może być drażniący. Zwłaszcza, że żyjemy w państwie bardzo samotnych serc, ludziom, którym nawet już aplikacje nie pomagają, żeby być w związku. (…) Takie zbytnie eksponowanie czy epatowanie uczuciami, w miejscu, gdzie jest konkurs i są pary taneczne, może to być drażniące, jest to dziwne, może to być cringe” – komentuje piosenkarka, nawiązując do ich zachowania na antenie.
Jednocześnie podkreśla, że z perspektywy programu ich intensywność… działa:
„Ale! To wzbudza emocje, jest to jakieś! Oni nie są w prawdziwym konkursie tanecznym i nie jako nauczyciele dzieci, klasy od jeden do pięciu, tylko w programie rozrywkowym, gdzie ma być show, ma być klikalność i mają być komentarze! Są dziwni, bo są. Jedno jest aktorem, drugie jest tancerką, to jest normalne, są dziwni, bo są w show-biznesie. I ja to rozumiem, dla mnie to jest dziwne, ale mi to robi emocje, to robi zasięg, jako producent byłabym zachwycona!” – dodaje.
Rabczewska nie ukrywa, że widząc ich, widzi… siebie sprzed lat.
„Widzę jedynie siebie z przeszłości, która nie umiała się nauczyć na swoich błędach” – przyznaje bez krępowania.
Wokalistka przypomina, że Kaczorowska jeszcze niedawno deklarowała, iż po rozstaniu z mężem nie będzie już dzielić się swoim życiem prywatnym publicznie. Podczas promocji ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami” powtarzała głośno, że „miłość lubi ciszę”. Tymczasem, według Dody, historia zatacza koło.
„Agnieszka popełnia znów ten sam błąd. Też parę razy tak zrobiłam. (…) Z tego, co wiem, Agnieszka w wywiadach po rozstaniu z mężem ubolewała nad tym, że tak bardzo eksponowała swoje małżeństwo i że już tego więcej nie zrobi. Jest to samo. Więc będzie bolało jeszcze bardziej, bo to się dopiero zaczyna. Ten obłęd eksponowania tej relacji.”
Mimo ostrej krytyki, Rabczewska zostawia parze przestrzeń na refleksję — i daje im bardzo konkretną radę:
„Zawsze jest dobry moment, nawet w trakcie relacji, żeby to zakończyć. I żeby każdy z nich budował sobie swoją pozycję i nie posiłkował się życiem prywatnym do tego, żeby jakkolwiek wzrastać, jeżeli chodzi o klikalność, czy swoją sławę i karierę. I wydaje mi się, że to jest największy jej błąd i będzie bardzo przez to cierpiała. Bardzo.”
Źródło: instagram.com/@party.pl
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X