Danuta Martyniuk: „Nie leżę i nie pachnę!” Żona Zenka o codziennym życiu i wspólnych początkach

Danuta Martyniuk, żona króla disco polo, od lat budzi zainteresowanie mediów, ale sama nie zabiega o rozgłos. W rozmowie z „Faktem” opowiedziała, jak wygląda jej codzienność i przypomniała, że ich życie nie zawsze było usłane różami.
„Mnie to nie zmieniło, wciąż jestem normalną kobietą, bo tego nauczyli mnie rodzice. Jestem żoną przy mężu, matką przy rodzinie. Nie wywyższam się, nie zadzieram nosa, nauczono mnie skromności” – mówi.
Choć dziś może pozwolić sobie na drogie torebki, podkreśla, że nie ma w tym nic niewłaściwego: – „Jeśli mnie stać i o niej marzę, to sobie kupię. Nie jestem pierwsza i ostatnia. Nikomu nie ukradłam.”
Danuta przypomina, że początki jej życia z Zenkiem nie były kolorowe.
„Gdy wyszłam za Zenka, mieszkaliśmy z moimi rodzicami, bo u niego się wtedy nie przelewało. Nie mieliśmy ani pałaców, ani zbytków. To, co mamy dziś, to efekt naszej wspólnej pracy.”
Podkreśla, że wbrew stereotypom nie spędza dni na lenistwie. – „Jeśli ktoś myśli, że tylko leżę i pachnę, to się grubo myli. Mam co robić, a jak pielę nasze ogrody, to nie mam na sobie markowych rzeczy, a ubrudzone ręce i kolana.”
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X