Daniel Martyniuk znów w centrum uwagi. Po fali skandali teraz próbuje odzyskać serce żony

Najpierw wyzwiska i awantury, a teraz publiczne wyznania miłości i gesty skruchy. Daniel Martyniuk, który niedawno został ojcem małego Floriana, usiłuje naprawić relacje z żoną Faustyną. Czy czerwony miś z róż wystarczy, by zatrzeć ostatnie afery?
Daniel Martyniuk od tygodni dostarcza mediom materiału do kolejnych publikacji. Najpierw na oczach wszystkich obrażał swoją żonę Faustynę, z którą w czerwcu powitał na świecie syna Floriana. Na tym jednak nie poprzestał – celebryta nie szczędził też gorzkich słów dziennikarce, która napisała książkę o życiu jego ojca, Zenka Martyniuka.
Po kilkunastu dniach medialnych awantur Daniel niespodziewanie zniknął z Polski i wyjechał do Hiszpanii, gdzie podjął fizyczną pracę na budowie. Tam, jak się okazuje, postanowił przemyśleć swoje zachowanie.
W ostatnich dniach na jego profilu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się emocjonalne wpisy skierowane do żony i synka. Pod jednym ze zdjęć małego Florianka Daniel przyznał, że tęskni i kocha rodzinę. Faustyna, choć dotąd nie zabierała głosu w medialnych aferach, tym razem odpowiedziała w ciepłych słowach, dając do zrozumienia, że wciąż jest otwarta na dialog.
Na tym jednak nie koniec. Martyniuk poszedł o krok dalej i zamieścił fotografię gigantycznego, czerwonego misia ułożonego z róż, dopisując, że to prezent dla ukochanej Faustyny. Ten romantyczny gest miał być wyrazem skruchy i próbą odbudowania relacji po tygodniach pełnych awantur i nieprzyjemnych komentarzy.


Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X