Izba Kontroli Nadzwyczajnej rozpatrywała na posiedzeniu niejawnym tę skargę nadzwyczajną PG od wyroku gdańskiego sądu apelacyjnego, który w marcu prawomocnie 2011 r. nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy za nazwanie go w telewizji tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek".
Sąd apelacyjny zmienił wówczas wcześniejszych wyrok sądu okręgowego, który w 2010 r. oddalił powództwo b. prezydenta, uzasadniając, że Wałęsa jako osoba publicznie znana musi się godzić się z tym, że jego życiorys może być przedmiotem różnych wypowiedzi, także krytycznych. Jednak SA uznał w marcu 2011 r. m.in., że taka kategoryczna wypowiedź Wyszkowskiego i "taki dotkliwy zarzut powinny były opierać się na sprawdzonych i pewnych dowodach, których nie było".
Wyszkowski nie wykonał jednak wyroku SA, wobec czego Wałęsa opublikował zasądzone przeprosiny w TVN na swój koszt. Ostatecznie stacja zwróciła mu koszty ogłoszenia.
Dalsze losy spory
Od orzeczenia SA skargę nadzwyczajną skierował w ubiegłym roku Prokurator Generalny. W skardze prokurator wniósł o uchylenie wyroku. Prokuratura zarzuciła wyrokowi sądu apelacyjnego naruszenie konstytucyjnych zasad wolności i praw człowieka i obywatela; wolności słowa. Zdaniem PG, gdański sąd w rażący sposób naruszył przepisy prawa i nie uwzględnił wszystkich dowodów, które przedstawił Wyszkowski.
W sprawie tej toczył się w kolejnych latach też inny proces cywilny. Pełnomocnicy Wałęsy złożyli pozew o naruszenie dóbr osobistych, w którym wskazano, że Wyszkowski od dłuższego czasu informuje w wielu mediach, iż w 2011 r. wygrał proces z Wałęsą. W październiku 2017 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy w mediach za te słowa. Po apelacji w 2018 r. sąd apelacyjny również orzekł, że Wyszkowski musi przeprosić byłego prezydenta.