Real Madryt zwycięża w Rzymie, Wolfsburg minimalnie lepszy od Mistrzów Belgii

Artykuł
facebook.pl/uefachampionsleague

Wczoraj wieczorem rozegrane zostały kolejne dwa spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów. AS Roma, w której to bramki strzeże Wojciech Szczęsny, podejmowała przed własną publicznością Real Madryt. W drugim meczu Mistrz Belgii, KAA Gent, grał w Gandawie z VfL Wolfsburg.

Na Stadio Olimpico w Rzymie, AS Roma, stała przed trudnym wyzwaniem jakim było powstrzymanie Realu Madryt. Gospodarze za wszelką cenę chcieli popsuć debiut Zinedine'a Zidane'a dla którego był to pierwszy mecz w Lidze Mistrzów w roli trenera. Za gospodarzami mógł stał fakt, iż Real Madryt w ostatnich ośmiu starciach z włoskimi drużynami w fazie pucharowej, nie był wstanie ich wyeliminować.

,,Królewscy” może i rozgrywają słabsze mecze wyjazdowe w Primera Division, lecz na Stadio Olimpico tego jednak nie było widać. Defensywie Realu przez całe spotkanie udało się zachować pełną koncentrację. Kibice Madryckiego klubu musieli jednak uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na bramkę. W pierwszej połowie obrońcy AS Romy dzielnie bronili dostępu do swojej bramki. Defensywa gospodarzy pękła w 57 minucie, kiedy to fantastycznym strzałem popisał się Cristiano Ronaldo. Przy pięknej bramce Portugalczyka, żadnych szans nie miał Wojciech Szczęsny.
Na cztery minuty przed końcem meczu, prowadzenie podwyższył Jese. Przy tej bramce również nie wiele do powiedzenia miał polski bramkarz. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem Realu Madryt 2:0, które praktycznie rozstrzyga kwestię awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

W drugim meczu KAA Gent podejmował u siebie VfL Wolfsburg. Występ Mistrza Belgii w fazie pucharowej to największa sensacja tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Od samego początku spotkanie mogło się podobać, ponieważ obie ekipy mocno postawiły na ofensywę. W strzelaniu goli lepiej jednak radziła sobie drużyna gości. Po 60 minutach gry  prowadzili już 3:0. Gospodarze przełamali strzelecką niemoc w ostatnich 10 minutach gry, kiedy to strzelili dwie bramki. Belgowie jednak zbyt późno zebrali się do odrabiania strat. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem przedstawiciela niemieckiej Bundesligi 3:2 i to popularne ,,Wilki” są bliżej ćwierćfinału.

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy