Dziennikarka, która w rosyjskiej telewizji państwowej, podczas programu na żywo, zaprotestowała przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainie, przemówiła na Twitterze. „Nie wiem, co mnie czeka w najbliższym czasie. Mój prawnik powiedział mi, że zgodnie z kodeksem karnym grozi mi odsiadka od 5 do 10 lat” - napisała.
„Nie wiem, co mnie czeka w najbliższym czasie. Mój prawnik powiedział mi, że zgodnie z kodeksem karnym grozi mi odsiadka od 5 do 10 lat. Nie żałuję. Potrzebuję jednak Waszego poparcia” - napisała na Twitterze Owsiannikowa.
Wpis dziennikarka opatrzyła hasztagiem „Zatrzymać wojnę”.
„Nie żałuję tego, co zrobiłam. Bez względu na konsekwencje, przyjmę je jak odznakę honorową” - dodała w kolejnym tweecie.
Protest dziennikarki
Dziś o godz. 21:35 czasu moskiewskiego, redaktor pierwszego kanału rosyjskiej telewizji Marina Owsiannikowa wtargnęła do studia podczas głównego programu informacyjnego „Wriemia” i wygłosiła na żywo swoje antywojenne oświadczenie.
Kiedy prowadząca program czytała wstęp do materiału o przeciwdziałaniu zachodnim sankcjom, Owsiannikowa weszła w kadr z plakatem z napisem „No war. Zakończcie wojnę. Nie wierzcie w propagandę. Jesteś okłamywani. Rosjanie przeciwko wojnie”.
Kobieta zdążyła kilkakrotnie powtórzyć „Zakończcie wojnę! Nie dla wojny!”, po czym na antenie pojawił się materiał o sankcjach.
During a #Russian propaganda live broadcast, a girl with an anti-war banner ran into the studio pic.twitter.com/UMmgSjGlLJ
— NEXTA (@nexta_tv) March 14, 2022
Marina Owsiannikowa została zatrzymana, policja przewiozła ją na posterunek policji Ostankino. Według wstępnych informacji, wobec kobiety wszczęte zostanie postępowanie administracyjne zgodnie z nowym artykułem o „dyskredytacji użycia wojsk rosyjskich”. Do zatrzymanej udał się prawnik.
Przed akcją Owsiannikowa nagrała film, w którym sprzeciwiła się wojnie z Ukrainą.
– To, co dzieje się teraz na Ukrainie, jest przestępstwem. A Rosja to kraj-agresor. Odpowiedzialność za tę napaść spoczywa na sumieniu tylko jednej osoby. Ta osoba to Władimir Putin – powiedziała.
Marina Ovsyannikova, dziennikarka, która zakłóciła ros.program informacyjny, wcześniej nagrała wiadomość. Mówi, że jej ojciec jest Ukraińcem, matka Rosjanką. Wzywa do protestów antywojennych, i że wstydzi się za pracę na rzecz propagandy Kremla.pic.twitter.com/5rmB7qHaAT
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) March 14, 2022
Dziennikarka mówiła, że jej ojciec jest Ukraińcem, a matka Rosjanką, „i nigdy nie byli wrogami”. Stwierdziła również, że „Rosja musi natychmiast przerwać bratobójczą wojnę” i wezwała Rosjan do wzięcia udziału w antywojennych wiecach.
CZYTAJ: Protest w paszczy lwa. Rosjanka przerwała audycję na żywo