Realną władzę ma tylko ten, kto ma władzę nad sercem człowieka. Chrystus ma władzę nad naszym sercem, władzę, która bierze się z krzyża - powiedział w homilii podczas pasterki metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś. W nocy z soboty na niedzielę duchowny przewodniczył pasterce w kościele św. Michała Archanioła w łódzkiej dzielnicy Bałuty a nie, jak to jest w zwyczaju, w archikatedrze przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi.
W homilli metropolita łódzki zwrócił uwagę na - zawarte w liturgii słowa nocy Bożego Narodzenia - różnice dotycżące władzy faraona, Oktawiana Augusta i Chrystusa. "Realną władzę ma tylko ten, kto ma władzę nad sercem człowieka. Chrystus na władzę nad naszym sercem - władzę, która bierze się z krzyża. On ma władzę mi rozkazywać, bo jest to władza ukrzyżowanej Miłości".
Dodał, że istotne są właśnie źródła władzy. "Masz władzę, a jaki jest tron, na którym siedzisz jako władca? Czy ten tron ma cokolwiek z krzyża. Jeżeli ten tron nie przypomina krzyża, to w konfrontacji z Chrystusem nie mamy tytułu do tej władzy".
Hierarcha w swojej homilii zastanawiał się również nad tym, w jaki sposób ma być wprowadzany pokój, na przykład między narodami. "Na jaki sposób pokój może być zaprowadzany? Czy na sposób Oktawiana Augusta, czy na sposób Jezusa Chrystusa? Jak zaprowadzić pokój między Ukrainą a Rosją? Czy pokój zaprowadzi ten, kto będzie miał silniejsza armię, czy lepszą broń ? - pytał.
"Wierzycie, że siłą można zaprowadzić pokój na świecie? Czy siłą można zaprowadzić pokój w twoim domu? Siłą można doprowadzić, co najwyżej, do cichych dni", mówił.
"Pokój to nie jest brak wojny. To, że ludzie się nie biją, to jest pokój? Pokój jest tam, gdzie ludzie żyją w jakiś relacjach, gdzie siadają razem do stołu, kiedy razem ze sobą rozmawiają. Jezus jest Księciem Pokoju, który staje przed nami w pozycji uniżenia i pokory", podsumował metropolita łódzki.