Podłość ludzka nie zna granic. Dwaj sadyści – z Wejherowa i Ostrowa Wlkp. - znęcali się nad psami, jeden nawet zabił szczeniaczka. Teraz zwyrodnialców czeka więzienie.
Bestią okazał się 36-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego, który zastrzelił psa z karabinka pneumatycznego. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów, przesłuchany i usłyszał zarzuty. - Szczeniak nie przeżył. Zwierzę zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych – powiedziała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie Anetta Potrykus.
Za uśmiercenie psa mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny prokurator zastosował policyjny dozór.
Z kolei 87-latek z Topoli Osiedle k. Ostrowa Wlkp usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. O godz. 19 w niedzielę mieszkańcy wsi zawiadomili policję i schronisko dla zwierząt, że sąsiad na swoim podwórku przywiązał psa do drzewa i bije go po pysku drewnianym kołkiem. Pracownica ostrowskiego schroniska dla zwierząt w Wysocku Wielkim powiedziała, że pies był w stanie agonalnym; w wyniku zadanego mu cierpienia doznał drgawek. Lekarz weterynarii stwierdził liczne obrażenia głowy, złamany nos i wylewy podskórne.
- Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Z uwagi na grożącą mu surową karę do 5 lat więzienia a jednocześnie z uwagi na przeprowadzenie dalszych czynności w postępowaniu zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego – powiedział prokurator Maciej Meler.