Żukowska „interpretuje” po swojemu nowe wytyczne MZ ws. aborcji. W sieci zawrzało!
W sieci cały czas gorąco rozgrywa się kwestia nowych wytycznych Ministerstwa Zdrowia ws. aborcji. Zawrzało szczególnie na Twitterowym profilu Anny Marii Żukowskiej z Lewicy. Tezy rzucane przez poseł, poruszyły opinię publiczną. Dlaczego? Bo stwierdziła ona, że "aborcji będzie można dokonać nawet i w końcowym etapie ciąży".
W ubiegłym tygodniu, podczas wspólnej konferencji prasowej, "ministra" zdrowia Izabela Leszczyna, minister sprawiedliwości Adam Bodnar i szef rządu Donald Tusk poinformowali o nowych wytycznych dotyczących procedury aborcji. Zostały one przekazane dyrektorom szpitali, ordynatorom i kierownikom oddziałów, a dotyczą bezpośrednio obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury aborcji. Zapisy te budzą poważne kontrowersje i... uderzają w lekarzy.
"Zgodnie z obowiązującym prawem mamy dwie przesłanki do przerwania ciąży: zagrożenie życia lub zdrowia i gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku gwałtu. Przy czym zagrożenie zdrowia lub życia to oddzielne przesłanki. Ustawa mówi też ogólnie o pojęciu zdrowia, więc jeśli kobieta uda się do np. do lekarza psychiatry i ten uzna, że jest zagrożenie dla zdrowia psychicznego, to wystawione od niego zaświadczenie jest wystarczające do terminacji ciąży"
– informowała wówczas Leszczyna
I dalej: "jeśli w podmiocie leczniczym będzie żądanie drugiego orzeczenia lekarza bądź zwoływania konsylium, to należy to uznać za utrudnianie dostępu do procedury medycznej, która jest w koszyku świadczeń gwarantowanych".
Więcej w tekście: Nowe wytyczne ws. aborcji wywołały burzę. Co z klauzulą sumienia?
Aborcja nawet w końcowym etapie ciąży? Według Żukowskiej - tak można
W mediach społecznościowych, precyzując - na Twitterowym profilu Anny Marii Żukowskiej z Lewicy, wywołała się ożywiona dyskusja na temat przerywania ciąży w kontekście "zagrożenia zdrowia" pacjentki. A dokładniej, matki.
Wyobrażam sobie sytuację, gdy kobieta dostaje od psychiatry skierowanie na późną aborcję i dziecko rodzi się żywe. Może nawet wcale nie umrze w ciągu kilku dni lub tygodni. Bo trzeba je będzie ratować przecież. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co to może zrobić z psychiką matki
- zaczęło się od takiej uwagi pod postem Żukowskiej.
Dalej toczy się dyskusja na temat tego, do którego tygodnia dopuszczalna będzie aborcja. Właśnie z uwagi na "zagrożenie zdrowia psychicznego matki".
Na ogół się przyjmuje, że 24 tydzień. Z tym że pkt. 2 utracił moc, więc i odnosząca się do niego treść też. Zostaje treść odnosząca się do pkt. 1 i 3, a więc 12 tydzień
- pisze Żukowska.
I brnie dalej: "to oczywiste, że nie ma górnej granicy, bo przecież to by oznaczało, że po jej przekroczeniu można kobietę z rozwijającą się sepsą zostawić na śmierć, bo nie wolno przerwać jej ciąży".
"Czyli przesłanka psychiatryczna dopuszcza aborcję do końca ciąży - tak czy nie?" - pyta Żukowską internauta.
I tutaj odpowiedź zszokowała.
To nie jest żadna nowa przesłanka. Zdrowie psychiczne to tak samo zdrowie. Więc jeżeli jest zagrożone, np. kobieta jest w stanie psychozy, manii, lub ma myśli samobójcze, to tak, przerwanie ciąży w każdym momencie będzie dopuszczalne, by zdrowie ciężarnej uratować
- brzmi odpowiedź posłanki Lewicy.
Jak to rozumieć? Najprościej mówiąc tak, że aborcji będzie można dokonywać nawet w końcowych etapach ciąży. Maski opadły. Druga Szwecja? Na to wychodzi.
Źródło: Republika, x.com
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński zabronił wnoszenia narodowych flag na stadion! Bo miały... plastikowe trzonki
Koniec ugrupowania Nowackiej. Majątek trafił do organizacji proaborcyjnej
Za zbrodnie wojenne płacić nie chcą, ale na placówkę podkreślającą niemieckość Górnego Śląska kasę znajdą