Żołnierz też człowiek. Płk Szczepan Głuszczak o swoim „Projekcie Wojownik”
W dniu Święta Wojska Polskiego rozmawiamy z inicjatorem wspaniałego "Projektu Wojownik", płk Szczepanem Głuszczakiem, który sam służył w Afganistanie.
Projekt zrodził się w głowie pułkownika, kiedy jego kolega - również wojskowy zamieścił zdjęcie z treningów MMA. Pisał, że pomaga mu to zmagać się z przeżyciami z wojny. Pułkownik doszedł wtedy do wniosku, że ten sposób może pomóc także innym weteranom. Tak właśnie powstała ta szlachetna inicjatywa.
- „Projekt Wojownik” to głównie zajęcia sportowe przede wszystkim skierowane dla weteranów. Taki był mój pierwszy zamysł. Projekt rozszerzyliśmy potem o rodziny weteranów, którzy polegli na misjach. Zauważyliśmy dość duże zainteresowanie ze strony tych osób, więc również ich zaprosiliśmy do wspólnego tworzenia naszej społeczności.
Celem projektu jest przede wszystkim integracja środowiska żołnierzy weteranów – uczestników misji poza granicami kraju, a także zainteresowanie sportami walki jako dyscypliną utylitarną, szczególnie dla wojskowych. „Projekt Wojownik” polega na organizowaniu raz w miesiącu zajęć edukacyjno-sportowych dla żołnierzy weteranów misji poza granicami kraju, weteranów poszkodowanych, instruktorów wychowania fizycznego jednostek wojskowych wszystkich rodzajów sił zbrojnych – czytamy na stronie projektu.
- Od samego początku głównym celem była integracja tego środowiska. Spotkania sportowe dawały temu sens. Oprócz tego, że ćwiczymy żołnierze mogą się zintegrować. Bardzo często wielu z nich spotykało się po kilku latach od zakończenia misji w Iraku, czy Afganistanie. Kolejnym celem, który przyświecał temu projektowi to pokazanie, że sport walki może być dobrym sposobem na radzeniem sobie ze stresem i problemami życia codziennego. Bo my, żołnierze nie tylko mierzymy się często ze wspomnieniami z wojny, problemami przywiezionymi z misji. Mamy też zmartwienia codzienności, które też nas w jakimś stopniu dotykają – powiedział Głuszczak w rozmowie z naszym portalem.
Zapytaliśmy pułkownika, jakie znaczenie, oprócz Święta Wojska Polskiego ma dla niego wydarzenie Bitwy Warszawskiej z 15 sierpnia 1920 roku:
- Bitwa była punktem symbolicznym dla Polaków. Minęło sto lat od największej batalii, która zatrzymała nawały Rosji Radzieckiej. Polska zatrzymała jej ekspansję na Europę, więc patrząc z tej perspektywy zrobiliśmy wiele w tamtym czasie. Z pewnością był to cud. Cud okupiony wielkim poświęceniem wielu ludzi, którzy pracowali na to, byśmy teraz żyli w wolnym kraju.
Jak Święto Wojska Polskiego świętuje wojskowy?
- Jestem na służbie. My, żołnierze bierzemy udział w piknikach i wydarzeniach. Dla nas jest to zdecydowanie dzień pracowity, ale to jest właśnie najlepszy sposób na jego uczczenie. Wojsko Polskie daje nam w tym wyjątkowym dniu przesłanie, jak powinniśmy ten ważny dzień świętować. Zdać sobie sprawę, jak ważne są dziś sprawy bezpieczeństwa i obronności kraju. Z mojej perspektywy pozwala na to, by wspólnie z żołnierzami, ale też z ludźmi z zewnątrz cieszyć się tym dniem.
Podobne cele przyświecają olimpiadzie o nazwie Invictus Games, która skupia weteranów poszkodowanych na misjach. Daje szansę startować w konkurencjach rozgrywanych przede wszystkim między osobami o podobnych doświadczeniach życiowych, bo ci ludzie przeżyli tragedię, ulegali wypadkom, walczyli i byli ranni. Mają wspólny bagaż doświadczeń, który czasami tylko oni mogą zrozumieć.
Invictus Games można uznać też za element rehabilitacji, a także sposób powrotu do życia w społeczeństwie. Przede wszystkim to integracja.
- Sport jest tu sposobem na aktywność, byli żołnierze mogą poczuć się znów silni, zaangażowani, zmotywowani. Biorący w nim udział weterani zaczynają tworzyć społeczność, zawiązują się znajomości i przyjaźnie.
Z początkiem 2020 roku płk Szczepan Głuszczak został także dyrektorem Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Za inicjatywę „Projektu Wojownik” Głuszczak został w marcu 2019 roku nagrodzony Buzdyganem Polski Zbrojnej. Statuetkę, którą przyznali mu czytelnicy czasopisma, pułkownik wystawił na aukcję. Dochód przeznaczył na Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy "Pamięć i Przyszłość"
„Życzę Wam, aby historia Cudu nad Wisłą była inspiracją i motywacją do podejmowania starań o lepsze jutro. Razem budujemy siły zbrojne, dbamy o bezpieczeństwo naszych najbliższych oraz następnych pokoleń. Nie liczcie każdego następnego dnia służby, sprawcie by to każdy kolejny dzień się liczył” - napisał pułkownik na swoim Facebooku.