Przejdź do treści
Znów nie ruszył proces Ciastonia i Sasina. Sąd chce przekazania sprawy do Gdańska
Telewizja Republika

Stołeczny sąd rejonowy chce przekazania sprawy generałów SB Władysława Ciastonia i Józefa Sasina do sądu w Gdańsku. W związku z tym nie ruszył dziś proces obu oskarżonych przez IPN ws. powołania w stanie wojennym opozycjonistów na ćwiczenia wojskowe.

Względy ekonomiki procesowej przemawiają za oddaniem sprawy do Gdańska

- Zdecydowana większość świadków w tej sprawie zamieszkuje z dala od warszawskiego sądu. Względy ekonomiki procesowej przemawiają jednoznacznie za przekazaniem sprawy do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ - mówiła sędzia Joanna Włoch, uzasadniając swoje postanowienie zwrócenia się do Sądu Okręgowego w Warszawie o przekazanie procesu do Gdańska.

To właśnie warszawski sąd okręgowy podejmie teraz decyzję w tej kwestii. Zgodnie z przepisami "sąd wyższego rzędu nad sądem właściwym może przekazać sprawę innemu sądowi równorzędnemu, jeżeli większość osób, które należy wezwać na rozprawę, zamieszkuje blisko tego sądu, a z dala od sądu właściwego".

Pion śledczy IPN prowadził postępowanie od 2008 r., wszczął je po zawiadomieniu Stowarzyszenia Osób Internowanych "Chełminiacy 1982", zrzeszającego pokrzywdzonych. IPN wskazuje, że rzekome ćwiczenia były tylko pretekstem do pozbawienia wolności 304 działaczy opozycji (49 z nich już nie żyje), co łączyło się z ich szczególnym udręczeniem.

Na przełomie 1982-83 powołani na ćwiczenia spędzili oni trzy zimowe miesiące na poligonie w Chełmnie. Spali w namiotach; dostali stare buty i mundury; zlecano im też różne - najczęściej nieprzydatne - zadania, jak np. kopanie rowów. Według IPN warunki były tam surowsze od tych, w jakich trzymano internowanych.

Sąd: Tak duża odległość świadków od siedziby sądu jest główną przyczyną niestawiennictwa i przedłużania postępowania

Sąd wskazał we wtorek, że spośród ponad 270 osób zawnioskowanych przez prokuratora do przesłuchania na procesie tylko 13 mieszka w Warszawie. Z kolei 38 w Trójmieście, 23 w Koszalinie, kolejni w: Tczewie, Słupsku, Elblągu i Lęborku. - Tak duża odległość świadków od siedziby sądu jest główną przyczyną niestawiennictwa i przedłużania postępowania - mówiła sędzia.

Prokurator: Jestem zaskoczony decyzją sądu

- Jestem zaskoczony decyzją sądu. Rzeczywiście część świadków mieszka na Pomorzu, ale oskarżeni też są w wieku podeszłym, dziś stawili się na rozprawę i była możliwość odczytania aktu oskarżenia - powiedział dziennikarzom, komentując postanowienie sądu, prokurator IPN Mieczysław Góra. Postanowienie sądu wywołało też wzburzenie wśród przedstawicieli stowarzyszenia "Chełminiacy", którzy przyszli na rozprawę.

Ciastoń - oskarżony ws. zabójstwa ks. Popiełuszki

89-letni Ciastoń (były szef SB) w latach 90. został oskarżony o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki przez oficerów SB w 1984 r. Z braku wystarczających dowodów winy był dwa razy uniewinniany przez warszawski sąd - w 1994 i 2002 r. 80-letni Sasin był m.in. szefem departamentu MSW, który zajmował się "ochroną gospodarki".

Akt oskarżenia w sprawie trafił w marcu 2012 r. pierwotnie do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. Oskarżony został też gen. Florian Siwicki (b. szef Sztabu Generalnego WP z lat 80.). W śledztwie żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.

W listopadzie 2012 r. WSO uznał, że Siwicki jest zbyt chory, aby mógł być sądzony w tej sprawie i wyłączył go z procesu. Siwicki zmarł w marcu 2013 r. Sprawa potem trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, bo dwaj pozostali oskarżeni nie byli generałami wojska, lecz cywilnych służb specjalnych i jako tacy nie podlegają sądom wojskowym.

W marcu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie odmówił przekazania sprawy sądowi okręgowemu, o co wystąpił sąd rejonowy, powołując się "na szczególną wagę i zawiłość sprawy".

Proces miał ruszyć latem zeszłego roku. W sierpniu 2013 r., na wniosek obrony, sąd rejonowy umorzył sprawę, gdyż uznał, że czyn Ciastonia i Sasina był według przepisów z 1969 r. przestępstwem przeciw działalności instytucji państwowych i społecznych i z tego powodu sprawa przedawniła się jeszcze w 1993 r. W lutym sąd okręgowy uchylił decyzję o umorzeniu. Wskazał, że możliwe jest zakwalifikowanie czynu zarzucanego oskarżonym jako zbrodni komunistycznej, a przedawnienie nastąpi 1 sierpnia 2020 r.

 

CZYTAJ TAKŻE:

Duda: Po 32 latach od wprowadzenia stanu wojennego ci, którzy powinni być osądzeni, chodzą wolno

PAP

Wiadomości

Odra po raz pierwszy od tygodnia poniżej stanu alarmowego

Jeśli pozwolimy na zmianę granic w Ukrainie, będą kolejne zmiany

Wójcik: mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro wróci do polskiej polityki

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Bilans powodzi. Potężne straty na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej

Golińska: zaproszenie von der Leyen miało wymiar PRowy, miało pokazać, że Tusk jest słuchany

Pożar w magazynie farb i lakierów w Kilecach! [wideo]

Cud w medycynie! Chłopiec był na granicy życia i śmierci

Grozi mu dożywocie! Zobacz za co!

Idealne zrazy? Oto sposób na wyjątkowy smak!

Woś: ludzie tracą majątek życia, a pomocy dla powodzian dalej nie ma!

Bender: Polakom wielokrotnie zdarzało się decydować o wynikach prezydenckich w USA

Najnowsze

Premier rozruszał internet. Do spółki z bobrami. Zobacz komentarze!

HIT DNIA

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Odra po raz pierwszy od tygodnia poniżej stanu alarmowego

Jeśli pozwolimy na zmianę granic w Ukrainie, będą kolejne zmiany

Wójcik: mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro wróci do polskiej polityki