Zmrużone oczka, włoski na żel. Oto Rafał Trzaskowski. Co znów wymyślił?
Coś co przez lata było normą, w tym roku już przestanie nią być. W przeciwieństwie do wielu miast w Polsce, w stolicy komunikacja miejska 1 listopada nie będzie darmowa. Ratusz uzasadnia taką decyzję ciężką sytuacją finansową. 1 listopada podróżni będą mogli bezpłatnie korzystać z autobusów, tramwajów i trolejbusów na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Za darmo na cmentarze dojadą też mieszkańcy m.in Torunia, Radomia, Tarnowa czy Białegostoku.
Stołeczny ratusz konsekwentnie namawia warszawiaków aby przesiedli do miejskiego transportu zbiorowego. Również 1 listopada, choć nie proponuje żadnych zniżek.
"Jak co roku zachęcamy, aby odstawić samochody indywidulane i odwiedzić stołeczne nekropolie przy wsparciu komunikacji miejskiej", powiedziała dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska.
Swoją decyzję tłumaczy problemami finansowymi. "Rząd tak dalece ingeruje w budżet Warszawy poprzez swoją politykę fiskalną, że dochód stolicy zmniejszył się w latach 19-23 o ponad 6 mld. zł. Jeśli do tego dodać drożyznę oraz kryzys na rynku ciepła i energii, to obrazuje w jak trudnej sytuacji jesteśmy", powiedziała rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. "Nie stać nas po prostu na takie gesty, które na pewno byłyby przydatne", dodała.
Jakby tego było mało 1 listopada na stołeczne ulice wyjedzie 100 autobusów mniej niż rok temu. Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy to przeorganizowaniem tras linii cmentarnych.