Zbigniew Ziobro podczas rozmowy z Moniką Olejnik skrytykował prezydenta Bronisława Komorowskiego za jego słowa dotyczące wyborów samorządowych. Wyprowadzona z równowagi dziennikarka nakrzyczała na gościa i wyszła ze studia.
Zbigniew Ziobro odniósł się do słów prezydenta i skrytykował go za taką postawę. Spotkał się z niespodziewaną reakcją prowadzącej program Moniki Olejnik.
Ziobro tłumaczył, że liczne wątpliwości mogą wskazywać na to, że istnieje podstawa do unieważnienia wyborów samorządowych
– Nie ma, nie ma, proszę pana, bo nie ma przesłanki generalnej żeby unieważnić wybory! – żywiołowo zareagowała Olejnik. Po czym dopytywała: "co powinien zrobić prezydent Bronisław Komorowski?"
Ostatecznie wyprowadzona z równowagi zakończyła rozmowę i opuściła studio.
– Wie pan, ja panu proponuję żeby pan się napił zimnej wody i kończymy dzisiaj rozmowę – krzyknęła na koniec do gościa.
NA TWITTERZE CEZARY GMYZ ZWRÓCIŁ UWAGĘ NA SPOSÓB, W JAKI SERWIS ONET.PL OPISAŁ FINAŁ ROZMOWY ZIOBRO-OLEJNIK: