Przejdź do treści
Ziobro ponownie zabrał głos. Padły mocne słowa!
Zrzut ekranu - Polsat News

"To było typowe przeszukanie trałowe, szukano wszystkiego, bo a nuż coś się znajdzie, co może być później przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka", ocenił dziś rano były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Wczoraj na polecenie prokuratorów badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w różnych miejscach kraju odbyły się przeszukania, m.in. domu b. szefa MS Zbigniewa Ziobry. Tego samego dnia wieczorem odbył się briefing prasowy Ziobry przed jego domem w Jeruzalu, gdzie odbyło się przeszukanie. Były minister sprawiedliwości podkreślił, że "wszystkie te działania mają charakter bezprawny i są realizacją politycznego zamówienia Donalda Tuska i pana Bodnara".

Ziobro kolejny briefing zorganizował dziś rano rano. Oświadczył, że w całości podtrzymuje zarzuty, jakie sformułował wieczorem podczas spotkania z dziennikarzami, że "sposób przeprowadzenia tych czynności pozbawił mnie praw, które przysługują każdemu obywatelowi polskiemu". "W zakresie możliwości zapoznania się z postanowieniem, co do przeszukania, możliwości wydania rzeczy ewentualnie, jeśli takowe bym posiadał, możliwości dobrania osób do udziału w czynności przeszukania, do których mam zaufanie i do zagwarantowania przeprowadzenia czynności bez niszczenia budynku, domu, w którym zamieszkuję", wymieniał.

Lider Suwerennej Polski zarzucał prokuraturze, iż mimo, że ma jego numer telefonu, nie "pofatygowała się, by wykonać do mnie telefon i ustalić czy umożliwię przeprowadzenie tego rodzaju czynności procesowych".

Jego zdaniem, przeszukania odbyły się w "sposób bandycki", niszcząc framugi i fragment muru domu, "mimo, że można to było zrobić wchodząc normalnie przez drzwi". "Mój znajomy, niedaleko mieszkający dysponował kluczem i z całą pewnością na moją prośbę by ten klucz wykorzystał, aby umożliwić przeprowadzenie czynności", powiedział Ziobro.

Dodał, że przebieg tych "bezzasadnych czynności, przeszukania i zabezpieczenia rzeczy utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że te zarzuty, jakie stawiałem na wstępie, są trafne".

"To było typowe przeszukanie trałowe. Szukano wszystkiego, bo a nuż coś się znajdzie, a nuż znajdą się jakieś dokumenty, rzeczy albo cokolwiek innego, co może być później przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka", ocenił. 

Ziobro zapewniał, że nie ma nic wspólnego z żadnymi działaniami, które uzasadniałyby prowadzenie wobec niego tego rodzaju czynności.

"A fakt, że prowadzący czynności przeszukania zabezpieczali takie dokumenty jak np. analiza medialna Zjednoczonej Prawicy - dokument, który dostałem kiedyś na skrzynkę poselską jako poseł - mimo moich protestów, że nie ma to żadnego związku z Funduszem Sprawiedliwości, taki dokument mimo to był zabezpieczany jest najlepszym dowodem, o co tutaj chodzi", powiedział Ziobro. 

"Wyobraźcie sobie państwo sytuację, że Donald Tusk jest po ciężkiej, ośmiogodzinnej operacji, że dochodzi w jego domu do przeszukania, jestem prokuratorem generalnym albo rządzi Zjednoczona Prawica. I oto wkraczają w dużej grupie do jego domu funkcjonariusze ABW, niszcząc istotną część elewacji budynku, niszcząc drzwi wejściowe, mając pełne możliwości wejścia bez rujnacji; pozbawiając Donalda Tuska jego wszystkich uprawnień, jaki przysługują mu z Kodeksu postępowania karnego, mimo że jego numer telefonu jest znany i mogli go użyć. Do tego zatrzymują takie dokumenty, jak analiza medialna PO i twierdzą, że ma to związek z jakimiś przestępstwami kryminalnymi Donalda Tuska", porównywał Ziobro.

"Chodziło więc o trałowe przeszukanie, żeby realizować polityczne zamówienie Tuska i Bodnara i to właśnie dzieje na naszych oczach. Uśmiechniętej Polski, która z serduszkiem na koszuli ma ponoć działać imię praworządności i trzymania się reguł prawa. Jak to wygląda w praktyce mieliście państwo okazję obserwować przez całą noc do wczesnych godzin rannych", dodał.

 

portal tvrepublika.pl, PAP

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?