– To, co teraz się dzieje, to teatr, trzeba się jednoczyć uczciwie – ocenił stan negocjacji z Prawem i Sprawiedliwością Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski w programie „Dzisiaj po południu” podkreślał, że „domu nie da się zbudować na piasku”.
– To nie było zjednoczenie prawicy, ale tylko pozory. Bardzo bym chciał, żeby do tego doszło, ale ciężko to zrobić, kiedy jedna strona nie odbiera telefonów – mówił Ziobro, komentując sobotnią inicjatywę Prawa i Sprawiedliwości.
– Tu nie chodzi o osobiste ambicje. Chcielibyśmy, żeby PiS zawarł z nami pisemną umowę i uwzględnił kilka naszych postulatów programowych. Chodzi też o zapewnienie ludziom z naszego środowiska miejsca na listach samorządowych – ujawniał kulisy negocjacji z PiS Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski zapewnił, że „nie będzie przeszkodą dla takiego porozumienia”. – Jeżeli jestem problem dla Jarosława Kaczyńskiego, jestem gotów odejść z polityki, a odnoszę wrażenie, że moja osoba stanowi taki problem – stwierdził.
Ziobro podkreślał też, że musi zapewnić programowi SP „rację bytu”. – Muszę być też lojalny wobec swoich ludzi – podkreślał były minister sprawiedliwości.
– Być może kiedyś napiszę książkę, w której opiszę, co się stało przed rozłamem w PiS. Ale nie chce do tego wracać. Jednak za dobrą monetę biorę słowa prezesa Kaczyńskiego o możliwym porozumieniu – stwierdził Ziobro.
Oceniając stan negocjacji z Prawem i Sprawiedliwością, szef Solidarnej Polski podkreślał, że w tej sprawie „potrzeba prawdy i zaufania”. – Domu nie da się zbudować na piasku – ocenił.
– Mogę zrezygnować z polityki, ale mam swój honor i nie dam się tak bardzo rozgrywać. Koledzy z PiS muszą wybrać, czy chcą nas załatwić, czy chcą budować coś wspólnego, muszą podjąć ryzyko – mówił Zbigniew Ziobro. – To, co teraz się dzieje, to teatr, trzeba się jednoczyć uczciwie – uzupełnił.