Polska powinna zawiesić płatności do budżetu UE i wetować polityki unijne, jeśli Bruksela będzie zaogniać spór i obetnie fundusze dla Warszawy – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla „Financial Times”. Jego zdaniem instytucjom unijnym nie tyle chodzi o praworządność w Polsce, ile o obalenie demokratycznie wybranego rządu, który nie zgadza się na federalizację Unii.
- Polska powinna odpowiedzieć na szantaż UE wetem we wszystkich sprawach, które wymagają jednomyślności. Polska powinna też zrewidować swoje zaangażowanie w unijną politykę klimatyczno-energetyczną, która skutkuje drastycznymi podwyżkami cen energii. Jeśli ten spór będzie eskalował, będę domagał się od Polski zawieszenia wpłat do UE. Byłoby to uzasadnione, ponieważ UE bezprawnie odmawia nam środków ze wspólnego budżetu, do którego również się dokładamy — podkreślił minister sprawiedliwości.
Jak zaznaczył, praworządność jest tylko pretekstem, który ma umożliwić KE ingerencję w wewnętrzne sprawy naszego kraju i doprowadzić do obalenia demokratycznie wybranego rządu.
Czytaj: Ziobro apeluje do von der Leyen o wyjaśnienia w sprawie afery korupcyjnej W TSUE
- Komisja Europejska stawia niemożliwe warunki, ponieważ jej prawdziwym celem nie jest osiągnięcie rzekomych rządów prawa, ale zmiana rządu w Polsce. Wysyła Polakom komunikat: jeśli poprzecie ten rząd, nie dostaniecie pieniędzy z UE. To nie jest ich troska o praworządność, ale odwrotność — dyktat polityczny wymuszony szantażem i próba podważenia demokratycznej decyzji milionów Polaków — wyjaśnił.
- UE prowadzi agresywną politykę i nie dba o praworządność. To jest tylko pretekst. Brutalny szantaż ekonomiczny ma zmusić Polskę do zgody na przekształcenie UE w państwo federalne oficjalnie zarządzane z Brukseli, ale w praktyce — z Berlina. Wcześniej ma zapewnić upadek demokratycznie utworzonego polskiego rządu, który sprzeciwia się temu kierunkowi zmian w Europie — przekonywał.