– Prokuratura przystąpiła do intensywnych działań w sprawie śmierci pana Stachowiaka, przesłuchano 59 świadków, przygotowano 11 opinii biegłych, niektóre z nich były wnoszone, wnioskowane przez rodzinę zmarłego i jej pełnomocników. Co kilkanaście dni wydawano postanowienia, które mają rzetelnie wyjaśnić okoliczności śmierci. Powstało już 16 tomów akt – powiedział w Sejmie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
– Do zgonu doszło 15 maja, niezwłocznie w komisariacie pojawił się zastępca, który zabezpieczył dowody, fotografując każda czynność, zabezpieczono również nagrania z paralizatora elektrycznego. Dokonano oględzin ciała zmarłego, przesłuchano także osoby, m.in. policjantów, wykonany badanie alkomatem, co wykazało ich trzeźwość. Cztery dni po śmierci przekazano śledztwo do Legnicy, 24 maja, na wniosek ministra Błaszczaka, przeniesiono śledztwo poza region prokuratury wrocławskiej, prokurator krajowy wyznaczył prokuraturę w Poznaniu. Zmiana prowadzących śledztwo prokuratorów nie spowolniło postępowania a zapewniła transparentność – zauważył minister Ziobro.
– Biegli nie uznali jednej głównej przyczyny zgonu. Stwierdzono, że są dwie powiązane przyczyny, jedna zażycie amfetaminy i dopalaczy, druga to wielokrotne rażenie paralizatorem – dodał Zbigniew Ziobro.