– Wszyscy widzieli, że były ławy puste, a jednocześnie Michał Boni krzyczy na Twitterze, że to nie prawda. Może Platforma usiadła na innej sali i byli przekonani, że to ta debata. Tam jest dużo sal, w każdej siedzą jakieś leśne dziadki i coś tam mówią. Może oni byli przekonani, że byli na tej debacie, a byli np. na debacie o rybołówstwie – mówił w Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
– Ta debata Platformie wiatru w plecy nie dała – ocenił publicysta. – PO zrobiła się czymś tak śmiesznym i tak głupim, że wystarczy być przeciwko PiS-owi i nie być Platforma, żeby stadko przechodziło – stwierdził, mówiąc o wzrastającej przewadze partii Ryszarda Petru nad mocno słabnącą w sondażach PO.
Zaczyna się debata o Polsce. Ławki lewicy puste pic.twitter.com/S7qBpv4rST
— ZdzisławKrasnodębski (@ZdzKrasnodebski) styczeń 19, 2016
Publicysta dodawał, że widać zmianę w mediach publicznych, które już nie powtarzają retoryki "Gazety Wyborczej", mówiąc o wczorajszej debacie. – Co by było, gdyby nie było tych zmian w telewizji, o których wczoraj Europa radziła zaniepokojonymi ustami Timmermansa (wiceszef Komisji Europejskiej – red.)? – zastanawiał się, prognozując, że nagłówki przypominałyby formę GW: "Premier próbowała czarować europosłów, ale cała Europa stanęła murem w obronie demokracji".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PiS zyska na debacie w PE? Sakiewicz: Polska może zbudować alternatywę dla polityki Berlina