Ziemkiewicz sprawę OFE określił jako „masową kradzież”.  – Rabunek potwierdzony wczoraj przez prezydenta stał się już bezczelny – stwierdził publicysta. Jego zdaniem Bronisław Komorowski „jako człowiek PO i zwornik układu rządzącego nie mógł się zachować inaczej”.

Ziemkiewicz przypomniał istotę sporu o OFE, który polegał na tym, czy środki te były publiczne, czy prywatne. – Oczywiste, że były one prywatne, a mogły być wywłaszczone tylko za odszkodowaniem – zaznaczył publicysta. Według niego jest to „powtórka z Gierka”, ponieważ wtedy, tak jak dziś, po prostu „okradziono ludzi”. – Te pieniądze są przejadane i przeznaczane na podtrzymanie niewydolnego systemu – ocenił Ziemkiewicz.

Komentowano też dzisiejsze doniesienia prokuratury wojskowej, która otrzymała analizy próbek spod Smoleńska. Biegli wykluczyli możliwość wybuchu 10 kwietnia 2010 roku.

Zdaniem Ziemkiewicza to pewne, że akurat w tych próbkach, które otrzymała prokuratura nie było dowodów na jakikolwiek wybuch. – To jest już kwestia wiary. Jesteśmy na nią skazani, bo Tusk oddał tę sprawę Putinowi, nie chcąc przysparzać sobie problemów – mówił publicysta. – Jak te próbki były badane, czy to są odpowiednie próbki, czy dotarły w identycznym stanie, jak je pobrano, nie wiemy. Możemy tylko ufać lub nie ufać Putinowi – dodał.

Ziemkiewicz odniósł się też do komentarzy głównych bohaterów książki „Resortowe dzieci” na temat samej publikacji. Szczególne zainteresowanie wzbudziła wypowiedź Tomasza Lisa, który zaapelował, aby Kościół potępił tego typu metody lustracyjne. – Dla mnie, Tomasz Lis biegnący poskarżyć się Kościołowi na temat „Resortowych dzieci” jest porównywalny z osobami, które w PRL też błagały o ochronę Kościoła, a po 89. stali się zapalonymi antyklerykałami – podsumował Rafał Ziemkiewicz.