Tydzień polityczny wg Rafała Ziemkiewicza przeprowadzony z redaktor Emilią Pobłocką wypełnił w dużej mierze temat aresztowania sekretarza PO Stanisława Gawłowskiego. - Jak by nie kombinowała PO to jednak sąd zadecydował. Nie można być za niezawisłością sądów tylko wtedy jak jest po ich myśli – stwierdził publicysta. Skomentowane zostały także informacyjne przecieki na temat kandydatów na prezydentów miast oraz sprawa protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych.
Przegląd wydarzeń politycznych ostatniego tygodnia, rozpoczął się od przywołania informacji o tym, że Michał Boni, w liście do posłów Komisji Wolności Obywatelskiej Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego apelował o walkę o demokrację w Polsce.
Platforma obywatelska natomiast, nazywa Gawłowskiego, więźniem politycznym co zdecydowanie skrytykował Rafał Ziemkiewicz.
- Oni chyba przede wszystkim walczy z polszczyzną – ze znaczeniem słów. Używanie słów więzień polityczny to kpina. On siedzi za korupcję a nie za politykę – stwierdził Ziemkiewicz.
- Platforma Obywatelska stała się teraz platformą strachu – kto pierwszy sypnie. PO może być w kłopotach, jeśli członkowie nabraliby przekonania, że partia ich nie broni. Dlatego stają na uszach. Chociaż lepszego adwokata mogli mu załatwić. On jest popularny jako celebryta bo jeśli chodzi o sukcesy sądowe to nie bardzo jest na co patrzeć – stwierdził.
- Więzień polityczny? Nie wiem jak zachód zareaguje na list Boniego. O jego aresztowaniu zadecydował przecież sąd. Jak by nie kombinowała PO to jednak sąd zadecydował. Nie można być za niezawisłością sądów tylko wtedy jak jest po ich myśli – oznajmił.
Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że określanie Gawłowskiego mianem więźnia politycznego ośmiesza Platformę. Zwrócił także uwagę na fakt, że zachodni politycy również nie zwracają już na te opozycyjną partię uwagi tak jak wcześniej.
- Robienie z tego hucpy pt. więzień polityczny, to ośmiesza towarzystwo w oczach każdego człowieka. Ostatnio Merkel jak była w Polsce, to nawet nie chciała się z nimi spotykać. Oni zapewniali wcześniej zachód, że można śmiało wchodzić w konflikt z Polską bo władza jest słaba. Teraz przyjeżdża Timmermans i widzi, że im bardziej naciskają na Polskę, to staje się silniejsza. Naciski daję efekt inny niż zamierzony – wskazał publicysta.
Rafał Ziemkiewicz przypomniał także o wczorajszym przecieku z Brukseli przekazanym przez RMF FM, który dotyczył 3 warunków ugody Unii Europejskiej z Polską. Głównym miało być to, że pani Gersdorf miała zostać na swoim stanowisku. Publicysta odniósł się także do doniesień na temat kandydatury Patryka Jakiego na stanowisko prezydenta warszawy zaznaczając swoją obawę odnośnie tego, czy przy dużym elektoracie negatywnym, ma on szansę na pozyskanie osób niezdecydowanych.
Autor politycznego przeglądu tygodnia odniósł się także do wywiadu Roberta Biedronia udzielonego dla Super Expressu i tego, jaki mógłby mieć program jako ewentualny lider opozycji.
- Program opozycji, który jest troszkę nieświeży. Od 2 lat to jedyny ich program. Jedni mówią, że PiS to zaraza, inni że katastrofa, ale to mało skuteczny program. Biedroń miał by być liderem opozycji z takim programem, to życzyć rządowi takich przeciwników. Śmieszne jest to ze medialna awangarda lewicy, ten elektorat lewicowy, który dał wygraną Kwaśniewskiemu np. to ten który jest za opieką państwa i ma sentyment do PRL. Ten zespół poglądów się nazywa lewicą. Ten elektorat jest jednak bardzo konserwatywny – podkreślił.
Rafał Ziemkiewicz odniósł się także do protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych w sejmie i zaznaczył, że odłożenie sprawy na później aż do teraz to pewien wstyd. Wskazał, że Ci ludzie mają prawo domagać się pewnych specyficznych rozwiązań.