Ziemkiewicz: Lewica, nawołując do przyjmowania imigrantów, chce sprowokować poważny rasizm
Tak, jak w XIX wieku carska Rosja przymusowo wysłała do Polski ogromną liczbę Żydów, którzy czuli, że są u nas za karę, tak teraz Angela Merkel chce sprowadzić do nas na siłę 100 tys. Arabów. 100 tys. ludzi, którzy leżą brzuchem do góry i dostają 4 tys. miesięcznie, przy czym większość Polaków może o takiej pensji jedynie pomarzyć... To na pewno spodoba się społeczeństwu – mówił w Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
– Gorliwość, z jaką lewica chce nam wmówić, że przyjmowanie imigrantów jest miarą człowieczeństwa, chyba ma na celu wywołanie poważnego rasizmu. Wówczas zaczęliby się w tym pławić, mówiąc "a nie mówiliśmy" – dodawał. – Chyba zacznę karać elektrowstrząsami za mówienie "uchodźcy", bo oni nie są żadnymi uchodźcami – dodawał.
Endecja nie ma nic wspólnego z antysemityzmem
Ziemkiewicz mówił w "Chłodnym Okiem" także o powołanym wczoraj z posłami Kukiz'15 stowarzyszeniu Endecja, odpierał zarzuty, m.in. "Gazety Wyborczej", jakoby w ideologię endeków wpisany był antysemityzm.
– To nie jest tak, że Paweł Kukiz został endekiem, był tam, żeby pokazać, że to nie jest inicjatywa polityczna – stwierdził – Zastanawialiśmy się z kolegami, jakie będzie najgłupsze pytanie na konferencji prasowej i myśleliśmy, że padnie, że endecja to antysemityzm, ale nikt nie poruszył tematu. Oczywiście w "Gazecie Wyborczej", w internetowym wydaniu, autor musiał wspomnieć że częścią ideologi endeckiej jest antysemityzm – otóż nie jest, to nie miało nic wspólnego z rasizmem – podkreślał.
– Myślę, że po paru latach PiS rozczaruje wyborców i pojawi się pytanie, w którą stronę pójdzie władza, na prawo czy na lewo? – tłumaczył powód powoływania takich inicjatyw.