Schetyna był postrzegany jako człowiek skuteczny i dopiero po objęciu kierownictwa nad masą upadłościową PO (…) okazało się, że to człowiek kompletnie taki, że wstyd go pokazać – mówił w "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz.
W rozmowie z Piotrem Wężem publicysta komentował sobotnią konwencję Platformy Obywatelskiej. – Potwierdza się stara zasada, że PiS mówi o Polsce, a PO o PiS-ie – zaczął. Ziemkiewicz zwrócił uwagę, że nawet "Fakt" śmieje się z lidera Platformy Obywatelskiej i jego zapowiedzi odwołania prezydenta za pomocą impeachmentu.
– Trudno się nie śmiać, jak się widzi Schetynę w takiej pozie, marudzącego z mównicy – przyznał Ziemkiewicz. – Ludzie, można się nie lubić z PiS-em, ale jaka ma być alternatywa dla tego PiS-u? Marudzący Schetyna czy walcząca z nim Ewa Kopacz? – pytał.
W ocenie Ziemkiewicza, sam fakt, że Ewa Kopacz może robić, to co robi, pokazuje, jak dramatyczną okazało się objęcie przywództwa w PO przez Schetyną. – Wszyscy dziennikarze z którymi rozmawiam, mówią, że są zdziwieni tym, co się stało. Schetyna był postrzegany jako człowiek skuteczny i dopiero po objęciu kierownictwa nad masą upadłościową PO (…) okazało się, że to człowiek kompletnie taki, że wstyd go pokazać. To, że jego konkurentką jest Kopacz, pokazuje że na PO naprawdę można już krzyżyk położyć – skwitował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dalszy ciąg sporu w PO? Kopacz z oddzielnym spotem przed konwencją partii
Grzegorz Schetyna chce zmian w konstytucji. "Proponujemy procedurę impeachmentu"