W studio Telewizji Republika publicyści komentowali konferencję premiera Donalda Tuska.

– To jest taka gra w pomidora. Jest jedna osoba, która oglądała ten spektakl z zazdrością, to Leszek Miller. Zastanawiał się pewnie, jak to możliwe, że jego rząd wywróciła publikacja prasowa – mówił Rafał Ziemkiewicz. Publicysta tygodnika Do Rzeczy zaznaczył także, że „premier wie, że pewnej grupie osób może powiedzieć, że księżyc jest zielony i jest z sera i oni to przyjmą i wytłumaczą”.

Bronisław Wildstein z kolei przypomniał publikację Jacka Żakowskiego, utrzymaną w tonie broniącym rząd PO. – Zadziwiające, że Jacek Żakowski w swoim tekście zastosował argumentację podobną do tej premiera – mówił redaktor naczelny Telewizji Republika.

– Wydaje mi się, że premier postanowił powtórzyć zagrywkę, która kilka razy już stosował. Nowak i Parafianowicz są już skreśleni, to jasne. Dostali czas na oczyszczenie, ale nie udało im się, więc polecieli – komentował z kolei Ziemkiewicz.

Marek Król stwierdził, że Donald Tusk „widocznie z jakiś powodów nie może pozbyć się Sienkiewicza”. – Podczas tej konferencji widziałem w oczach premiera strach – dodał publicysta tygodnika W Sieci i dziennika Super Express.

– To jest kabaret, szef NBP zaprasza ministra spraw wewnętrznych, żeby z nim porozmawiać o sprawach, które go nie dotyczą, a Sienkiewicz jest kimś, kto nie ma kompetencji, żeby o tym rozmawiać – ironizował z kolei Bronisław Wildstein.

– My się już nauczyliśmy, że premier nie odpowiada za to, co robią jego ministrowie, a ministrowie nie odpowiadają za swoich urzędników i podwładnych – kontynuował redaktor naczelny Telewizji Republika.

– Trudno o coś bardziej destabilizującego państwo niż rząd, który nie sprawuje władzy – podsumował z kolei Rafał Ziemkiewicz.