Zaginęły kolejne akta związane ze sprawą Krzysztofa Olewnika. Tym razem chodzi o cztery tomy akt dotyczące biegłych oskarżonych o fałszowanie opinii DNA.
Śledztwo w sprawie zaginionych dokumentów prowadzi szczecińska prokuratura. Cztery tomy akt zniknęły z Sądu Rejonowego w Elblągu i związane są one ze sprawą, w której oskarżeni są biegli mający fałszować opinię dotyczącą badań DNA. To nie pierwsza sytuacja, gdy w sprawie Krzysztofa Olewnika giną akta.
W sprawie fałszowania opinii oskarżone są dwie osoby – była szefowa laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, Jolanta D., oraz biegły medycyny sądowej. Bogdan Z. Akt oskarżenia sporządziła w 2013 r. gdańska prokuratura. Biegli zataili, że jedna z trzech badanych próbek DNA wykazała niezgodność z kodem genetycznym Krzysztofa Olewnika. Zaniechali również przeprowadzenia ponownego badania, co w przypadku niezgodności którejś z próbek jest czynnością konieczną.
W 2004 r. policjantom skradziono spod Dworca Centralnego w Warszawie samochód, w którym znajdowało się 16 tomów akt sprawy porwania Krzysztofa Olewnika. Akt nigdy nie odnaleziono. W 2008 r. w KWP w Olsztynie pękła rura kanalizacyjna, w wyniku czego nieczystości uszkodziły ponad 230 dowodów rzeczowych w sprawie Olewnika.
Śledztwo w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika toczy się od 2001 r. Syn przedsiębiorcy z woj. mazowieckiego został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001 r. z własnego domu. Ciało mężczyzny odnaleziono dopiero w roku 2006. Rok później samobójstwo popełnił domniemany herszt bandy oskarżanej o porwanie Olewnika. W kolejnych latach samobójstwo popełnili również dwaj inni oskarżeni. Śledztwo prowadzone już w czwartej z kolei prokuraturze.