– Daniel to mój jedyny syn, bardzo go kocham. Jak każde dziecko popełniał w życiu błędy, a my z Danusią jako rodzice pomagaliśmy mu je naprawiać. Ale teraz sprawa jest poważna. Nie chcemy, żeby narkotyki zniszczyły jego życie i naszą rodzinę, dlatego postawiliśmy mu twarde warunki: ma się leczyć – powiedział lider zespołu Akcent w wywiadzie dla „Faktu” i „Super Expressu”.
– Daniel to mój jedyny syn, bardzo go kocham. Jak każde dziecko popełniał w życiu błędy a my z Danusią jako rodzice pomagaliśmy mu je naprawiać. Ale teraz sprawa jest poważna. Nie chcemy, żeby narkotyki zniszczyły jego życie i naszą rodzinę, dlatego postawiliśmy mu twarde warunki: ma się leczyć. Zrobimy wszystko, by trafił do najlepszych specjalistów i wytrzymał terapię – powiedział Martyniuk w wywiadzie dla „Super Expressu”.
W wywiadzie dla „Faktu” muzyk przyznał, że chciałby porozmawiać ze swoim synem. – Na razie się nie da. Jest wkurzony całą sytuacją, nie ma go. Co ja mogę? Przecież to już dorosły człowiek. Chciałbym, żeby był szczęśliwy, ale to są jego sprawy.
– Syn ma dwa miesiące do narodzin córki, by zdać egzamin na ojca i odpowiedzialnego męża, a naprawdę jest o co walczyć – dodał muzyk.