Przejdź do treści
Żeby okraść mężczyznę, umówiła się na randkę. Zgarnęła ok. 60 tys. złotych
Fot. Canva

Podejrzana umieściła ogłoszenie na jednym z portali randkowych, przedstawiając ściśle określone oczekiwania wobec partnerów. Zanim doszło do intymnej sytuacji w jego mieszkaniu, prawdopodobnie podała mu środek nasenny. Następnie wspólnie ze swoim partnerem okradali jego mieszkanie. Policjanci odnaleźli zdobycze, a podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.

Jak relacjonuje oszukany 42-latek, umówił się z kobietą na intymną randkę w swoim mieszkaniu za pośrednictwem portalu internetowego. Zanim jednak przeszedł do bliższej znajomości, poczuł się senny i zasnął. Jak się obudził, w mieszkaniu nikogo już nie było. Ponadto rano zorientował w mieszkaniu nie ma gotówki w kwocie 22 tys. zł., dwóch markowych smartfonów, dowodu osobistego, kart płatniczych, kluczy do mieszkania oraz kluczy do jego forda mondeo. Po chwili się okazało, że samochodu przed budynkiem także nie było.

Pokrzywdzony wiedząc, że jeden ze smartfonów ma włączoną funkcję lokalizacji, ustalił, że sygnał nadawany z ul. Puławskiej w Warszawie. Gdy tam pojechał, zobaczył kobietę, która u niego gościła wieczorem, jednak wmawiała mu, że nic nie ukradła. Chwilę później na miejscu pojawili się wezwani przez niego mundurowi. Twierdziła, że nie miała nic wspólnego z kradzieżą. Potwierdziła, że była u mężczyzny wieczorem, ale wyszła około godziny 1.00 w nocy, gdy zasnął.

ZOBACZ: Umówiła się na randkę przez Tindera. Została poćwiartowana

Policjanci zapytali kobietę, czy ktoś jest w mieszkaniu. Najpierw twierdziła, że jest tam jej chora matka, której nie chce denerwować, a później twierdziła, że nie ma kluczy do mieszkania, ponieważ matka jej zabrała. Pokrzywdzony powiedział, że zanim podszedł do kobiety, stała ona na klatce schodowej z jakimś mężczyzną, który wszedł do środka. Funkcjonariusze skontaktowali się telefonicznie z prokuratorem, który mimo późnej pory zlecił przeszukanie mieszkanie celem zabezpieczenia przedmiotów i śladów, które mogą być dowodami rzeczowymi w sprawie.  Przy ul. Jutrzenki na warszawskich Włochach policjanci zlokalizowali i zabezpieczyli auto.

Oboje trafili do aresztu

Pomysłowej parze zarzuty przedstawił prokurator. Na wniosek policjantów poparty przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Ursynów, Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznych aresztów. Teraz grozi im kara do 5 lat więzienia.

 

mokotow.policja.waw.pl

Wiadomości

„Tylko ludzie ratują ludzi” - 100 tys. protestujących w Hiszpanii

Jeden zakonnik nie żyje, a trzech rannych w ataku na klasztor

Biały niedźwiedź grizzly sfilmowany w Parku Narodowym Yoho

Niemcy w szoku: "Trump wygrał?"| Przegląd prasy niemieckiej

Groźny wypadek: autokar spadł z wysokości 10 metrów

Fogiel: media amerykańskie pokazują, jak polski premier obraża i pomawia prezydenta USA

Influencer się doigrał. Internauci żądają deportacji

Dzisiaj informacje TV Republika 09.11.2024 | Republika

Giertych chce zmiażdżyć i rozliczyć PiS. W odpowiedzi otrzymał serię celnych ripost

Krajewski: obecna władza nie respektuje Konstytucji RP i równych zasad gry | Gość Dzisiaj

Strzelał z karabinu w kierunku posesji sąsiadów. W domu miał arsenał broni

Napisali do nas. Mieszkańcy Czechowic-Dziedzic apelują o pomoc w związku z powodzią

Zwycięstwo Donalda Trumpa to również zasługa Polonii | Zdaniem Kowalskiego

HIT! Lis przyznał się, że jest członkiem KO? Ten wpis na to wskazuje!

Kolejne masowe zwolnienia. Pracę ma stracić ponad 200 osób

Najnowsze

„Tylko ludzie ratują ludzi” - 100 tys. protestujących w Hiszpanii

Groźny wypadek: autokar spadł z wysokości 10 metrów

Fogiel: media amerykańskie pokazują, jak polski premier obraża i pomawia prezydenta USA

Influencer się doigrał. Internauci żądają deportacji

Dzisiaj informacje TV Republika 09.11.2024 | Republika

Jeden zakonnik nie żyje, a trzech rannych w ataku na klasztor

Biały niedźwiedź grizzly sfilmowany w Parku Narodowym Yoho

Niemcy w szoku: "Trump wygrał?"| Przegląd prasy niemieckiej