Jak powiedział PAP szef MEiN, były wojewoda lubelski Przemysław Czarnek o planach rządów PO-PSL obrony terytorium Polski na linii Wisły, to jest zdrada znaczącej części Polski i społeczeństwa polskiego. Przyznał też, że mieszkańcy wschodniej części krajów wiedzą, że zostali pozostawieni sami sobie.
W poniedziałek w mediach społecznościowych opublikowany został nowy spot Prawa i Sprawiedliwości. "Tusk nie szanuje Polski Wschodniej i nie szanuje ludzi, którzy nie głosują na Platformę Obywatelską" - podkreślono. W spocie dodano, że "według doktryny obronnej czasów Tuska, linia obronna Polski miała się opierać na Wiśle". "O tym są te wybory, chodzi o Bezpieczną Przyszłość Polaków" - wskazano
Przemysław Czarnek w rozmowie z PAP odniósł się do planów rządów PO-PSL z 2011 roku. "To trzeba wszystko brać w komplecie" - podkreślił.
"Jeżeli się weźmie pod uwagę fakt, że Polska Wschodnia była całkowicie niedoinwestowana, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że jeszcze w 2015 roku, na koniec rządów PO i PSL, do Lublina z Warszawy wracało się cztery godziny, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że dróg w gminie Opole Lubelskie przez 20 lat zrobiono 10 km, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że siedmiokrotnie premier Mateusz Morawiecki zwiększał w województwie lubelskim fundusze na drogi lokalne, bo tu było zaniedbanie straszne; i jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że tutaj likwidowano ogromną część jednostek wojskowych, w tym w Lublinie, to linia na Wiśle, linia obrony jest zbieżna z hasłem Platformy Obywatelskiej, które jest autorstwa Włodzimierza Karpińskiego - wówczas ministra skarbu państwa, a dzisiaj zatrzymanego i któremu się zarzuca 5 mln złotych łapówki, który powiedział: **** z Polską Wschodnią" - powiedział Czarnek.
W jego ocenie, działania poprzedników zmierzały do tego, aby przyjąć linię obrony przed inwazją Rosji na linii Wisły. "Wszystkie miasto po tej stronie, czyli m.in. Opole Lubelskie, Lublin, Puławy, Świdnik, Łęczna, Chełm miały być oddane Rosjanom, a bronić mieliśmy się na linii Wisły" - podkreślił. "Siłą rzeczy: nie było tu dróg, nie było jak przemieszczać wojsk, bo nie było już wojsk, zlikwidowano jednostki, a cała armia mieściła się na Stadionie Narodowym" - wskazał polityk PiS.
"To jest zdrada znaczącej części Polski, to jest zdrada znaczącej części społeczeństwa polskiego - pozostawienie ich bez inwestycji, bez obrony, jakby nie byli częścią państwa polskiego - i to ludzie na wschodzie wiedzą, w województwie podkarpackim, lubelskim, świętokrzyskim po części, w podlaskim, warmińsko-mazurskim" - ocenił Czarnek pytany o polityczną ocenę planu. "Byliśmy pozostawieni sami sobie" - dodał.
Odniósł się też do słów szefa rządu Mateusza Morawieckiego. "Premier pięknie powiedział, że Stalin przesunął nam granicę na linię Bugu, a Tusk przesuwał granicę na linię Wisły" - przypomniał polityk PiS. "Wstyd i hańba" - podkreślił.
17 września w mediach społecznościowych pojawił się spot, w którym szef MON Mariusz Błaszczak przywołuje fragmenty planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego w 2011 roku przez b. szefa MON Bogdana Klicha. "Rząd Tuska, w razie wojny, był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły" – mówił Mariusz Błaszczak w nagraniu.
Niemieckie porządki Tuska, strzelanie z obcasa przed Merkel, podwyższanie wieku emerytalnego na jej wyraźną sugestię, linia obrony Polski na Wiśle, "ch.... z tą polską wschodnią", to polityka Tuska wychowanego w "kulturze zachodu". Takiej polityki nie chcą Polacy wychowani w… https://t.co/6LnuHZMfoK
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) September 26, 2023