Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn ocenił, że w obliczu narastającej presji militarnej na Ukrainę, a być może nawet w przededniu kolejnej fazy wojny Rosji przeciwko Ukrainie, pojawia się dużo komentarzy szukających winy obu stron - Rosji i Zachodu.
- To typowe rozmywanie odpowiedzialności agresora. Przypomnę: wojna Rosji przeciwko Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku i trwa do dziś. Do dziś Rosja okupuje terytorium Ukrainy - zaznaczył rzecznik.
- Tu nie ma mowy o odpowiedzialności dwóch stron, agresor jest jeden – Rosja - napisał Żaryn.
W innym wpisie zauważył, że wytworzony przez Rosję kryzys wokół Ukrainy i groźba ponownego ataku muszą być rozpatrywane również przez pryzmat testowania Paktu Północnoatlantyckiego - NATO.
- Służby rosyjskie analizują w takich sytuacjach reakcje Zachodu i poszczególnych państw członkowskich - wyjaśnił.
- Rosja będzie również identyfikowała te środowiska i osoby, które w obecnej sytuacji są skłonne do uległości wobec Moskwy i bronią jej interesów. Różnice zdań, każda rysa na Sojuszu będzie identyfikowana i wykorzystywana w przyszłości przeciwko Zachodowi - przewiduje Żaryn.
Według rzecznika plany strategiczne Kremla wobec Zachodu nie dotyczą jedynie statusu Ukrainy i jej wyborów o znaczeniu strategicznym.
- Są obliczone na dużo szersze cele - zniszczenie NATO oraz nowy układ sił na świecie, w którym nie ma miejsca na podmiotowość niektórych państw - napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.