Kamil Zaradkiewicz w programie #RZECZoPOLITYCE na Rp.pl powiedział, że spór o Trybunał Konstytucyjny "nie zostanie szybko zakończony. Pesymistyczne przewidywania to perspektywa mniej więcej 8 lat i kilku miesięcy, czyli tyle, ile trwa kadencja sędziów".
Zaradkiewicz wyjaśnił przyczynę sporu o TK: - Mamy – w uproszczeniu – dwie strony tego sporu, czy dwa obozy. W jednym są ci, którzy twierdzą, że niewłaściwie zostali wybrani czy też nie zostali wybrani ci [sędziowie], których wybrał Sejm poprzedniej kadencji, a drugi obóz twierdzi, że nie zostali prawidłowo wybrani w obecnej kadencji i zaprzysiężeni przez PAD. Wskazuje się perspektywę grudnia, oczekuje się, że nowy prezes uzna, że 3 sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji będzie dopuszczone do orzekania, ale tego nie wiemy. Jeśli tak by się stało, to już słychać dzisiaj głosy, że wtedy orzeczenia TK będą wadliwe, bo będą w składach osobowych zasiadać sędziowie, którzy nie powinni w nich zasiadać.
Gość red. Jacka Nizinkiewicza nie chciał oceniać postępowania prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego: - Prezes powinien pełnić funkcję organizacyjną, tymczasem prezes Rzepliński decyduje, czy sędziowie mogą orzekać, czy nie mogą. Trwają dyskusje, czy to jego kompetencje – mówił Zaradkiewicz.