Opozycja, oburzona brakiem jednej z kamer na sali obrad Sejmu, w licznych wypowiedziach medialnych żądała wyjaśnień od marszałka Marka Kuchcińskiego. RMF FM dotarło do oświadczenia Kancelarii Sejmu w tej sprawie. W piśmie podkreślono, że kamerę, która wisiała nad ławami opozycji, oddano do naprawy, a żeby nie wpłynęło to na jakość transmisji z obrad Sejmu kamerę znad ław partii rządzącej wstawiono w miejsce tej zepsutej.
Zdaniem opozycji, brak kamery nad ławami Prawa i Sprawiedliwości mógł być celowy i może oznaczać, że nie ma pełnego zapisu sejmowych głosowań, w tym tego dotyczącego wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego, kiedy posłanka Kukiz ‘15 głosowała "na dwie ręce".
Kancelaria Sejmu sugeruje, że brak kamery nie ma żadnego związku z głosowaniem ws. wyboru nowego sędziego TK. Podkreśla przy tym, że do awarii aparatury doszło wcześniej, głowica do obracania urządzenia została wysłana do naprawy do Anglii już 29 marca. Decyzja o przeniesieniu kamery znad ław partii rządzącej bliżej środka sali wynikała z tego, że jest ona w tym miejscu bardziej przydatna podczas transmisji sejmowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zwiercan i Kuchciński pod lupą prokuratury. Wszczęto postępowania ws. "głosowania na dwie ręce"