Od wczorajszego popołudnia, oczy całego świata skierowane są na Polsce. Dzieje się tak z powoju eksplozji rosyjskiej rakiety pod Hrubieszowem. Wskutek incydentu, zginęły dwie osoby. Działania, jakie podjęli polscy rządzący wywołały uznanie polityków na arenie międzynarodowej. Przykładem są słowa byłego ministra obrony narodowej - Jose Azeredo Lopesa.
Były szef portugalskiego resortu obrony rozmawiają dziś ze stacją CCN stwierdził, że władze Polski dały światu przykład umiarkowania w zarządzaniu tego rodzaju kryzysem. Lopes podkreślił, że przekazane przez władze w Warszawie komunikaty były stonowane, “aby niepotrzebnie nie eskalować napięcia”.
Zobacz też: Już nikt nie ma wątpliwości. Światowi przywódcy zgodni, co do Rosji
Odnotował, że użyte przez Polskę sformułowanie o “rakiecie produkcji rosyjskiej” nie oznaczało, że Warszawa wskazuje jednoznacznie palcem na Rosję jako na autora eksplozji.
Azeredo Lopez stwierdził, że wczoraj zdarzenie w Przewodowie, w którym zginęły dwie osoby, mogło być przypadkowe.
Polecamy również: Na Polskę spadły rosyjskie rakiety. To już pewne. Co na to Erdogan?
W ocenie byłego ministra obrony Portugalii obecnie jest mało prawdopodobne, aby Rosja próbowała podjąć atak rakietowy na jednego z członków NATO. Stwierdził, że działanie takie byłoby w obecnej fazie wojny na Ukrainie nielogiczne oraz niekorzystne dla Moskwy.