"Zamach na media". Konferencja PO z udziałem dziennikarza "Gazety Wyborczej"
Platforma Obywatelska zorganizowała w Sejmie konferencję pt. "Zamach na media". Partia Grzegorza Schetyny opublikowała w sieci również nowy spot, w którym krytykuje działania PiS oraz zmiany zachodzące w Telewizji Polskiej. – Dziennikarzy pracujących obecnie w "Wiadomościach" nazwałem dziećmi Urbana – oświadczył Seweryn Blumsztajn, publicysta "Gazety Wyborczej".
– Rzecz nie tylko w tym, że zmienili się ludzie i prezes TVP. Ten zamach, czystki dziennikarskie i ograniczenie wolności słowa mają swoje tragiczne konsekwencje dla społeczeństwa. To jest łamanie podstawowych praw i wolności – powiedziała dziennikarzom po zakończeniu konferencji Iwona Śledzińska-Katarasińska. Posłanka PO dodała, że tzw. mała ustawa medialna łamie postanowienia i zapisy Rady Europy.
Jej zdaniem idea mediów narodowych sprowadza się do tego, że "mają być one narodowe, ale tylko dla jednego kawałka narodu, bo temu drugiemu do tych mediów nic". Śledzińska-Katarasińska zaznaczyła, że w Sejmie rozmawiano m.in. o niebezpieczeństwie propagandy, która z czasem może się przekształcić w "wszechogarniający proces zniewalania społeczeństwa". Posłanka PO zaprezentowała także nowy spot swojej partii pt. "Jedyne słuszne media".
Publicysta "Gazety Wyborczej" Seweryn Blumsztajn, który uczestniczył w zorganizowanej przez PO konferencji, oświadczył, że dziennikarzy pracujących obecnie w "Wiadomościach" TVP nazwał "dziećmi Urbana". Jak zaznaczył, uczestnicy spotkania zgodzili się co do tego, że razem z organizacjami pozarządowym trzeba przygotować projekt nowych mediów publicznych. – Wezwałem Platformę, by razem z innymi partiami opozycyjnymi powołały zespół obrony wolności mediów, który monitorowałby czystki polityczne i skalę kłamstwa w tych mediach – powiedział Blumsztajn.
Z kolei prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, przekonywał, że wolność słowa w Polsce jest zagrożona. – Ludzie pracujący w mediach publicznych poddawani są presji, a według wstępnych danych ok. 100 osób już zakończyło pracę. To jest stan bardzo niedobry dla polskiej demokracji i stanu wolności słowa w Polsce – dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Wydawcy TVP Info, którzy buntowali się ws. relacji z manifestacji KOD zwolnieni z pracy