"Zakazuje się mówić, że w tym szpitalu zabijane są dzieci". Postanowienie sądu ws. działaczy Fundacji Pro – Prawo do Życia
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie orzekł, że nie można utożsamiać kampanii prowadzonej przez działaczy Fundacji Pro – Prawo do Życia Jacka Kotuli i Przemysława Sycza, z dowolną krytyką wobec szpitala Pro Familia w Rzeszowie. "Bez względu na osobiste zapatrywania na ten niezwykle złożony problem, sformułowanie o zabijaniu dzieci ma jednoznacznie pejoratywny wydźwięk i to w powszechnym odbiorze społecznym. Jest to tym bardziej oczywiste w odniesieniu do podmiotu, którego działalność ze swej istoty nakierowana jest na ochronę zdrowia i życia ludzkiego" - czytamy w uzasadnieniu.
Sąd zakazał Przemysławowi Syczowi i Jackowi Kotuli na okres jednego roku organizowania i uczestniczenia w pikietach, w manifestacjach i innych zbiorowych spotkaniach podczas których podawane są do publicznej wiadomości informacje na temat funkcjonowania Szpitala z wykorzystaniem wizerunku Szpitala i jego personelu, tej treści, że: zabija się tam dzieci.
Co więcej działaczom Fundacji Pro – Prawo do Życia zakazano także na okres jednego roku publikowania na portalach społecznościowych i tematycznych, a także stronach internetowych na temat funkcjonowania Szpitala.
Wyrok komentowała na antenie TV Republika Kaja Godek:
Poniżej publikujemy treść postanowienia Sądu, w którym argumentuje podjętą decyzji: