Ropuchy rozpoczęły swoje godowe „koncerty”, których słuchać można m.in. w Poznaniu, Gnieźnie, Łodzi czy Wrocławiu. Płazy tłumnie wędrowały do miejsc rozrodu, pokonując przeszkody i wiele dróg, często z pomocą wolontariuszy #AkcjiPłotek. W ciepłe wieczory w wielu miejscach poza kakofonią miejskich dźwięków słychać już ich melodyjne śpiewy.
Katedra Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zaprasza na „wieczorne koncerty wybitnych klasycznych śpiewaków”, które w wielu miejscach potrwają nawet do końca maja. Swoje gody właśnie rozpoczęły ropuchy zielone Bufotes viridis.
- Zapraszamy każdego wieczoru tuż po zmroku między 21:00 a 23:00 jednak pod warunkiem, że dany dzień był ciepły i słoneczny lub wystąpiły intensywne opady deszczu. Ropuchy nie śpiewają, gdy wieje wiatr i jest zbyt chłodno, poniżej około 12 stopni Celsjusza. Koncerty z czasem będą słabły, jednak ropuchy można usłyszeć nawet do początku lipca – zapewniają Mikołaj Kaczmarski i Piotr Tryjanowski.
Ciepło i deszcze sprzyjają koncertom
Jak wyjaśniają przyrodnicy, samce ropuchy pojawiają się w zbiornikach rozrodczych jako pierwsze, przy temperaturze wody i powietrza na poziomie około 9 st. C, gdy temperatura powietrza przekroczy próg 10 st. C, a woda na płyciznach, gdzie przebywają ropuchy, osiągnie próg 15 st. C, rozpoczyna się niezwykły spektakl — nawoływania partnerek. To wyraźny sygnał dla samic, które zwabione nawoływaniem samców rozpoczynają migrację w stronę godowisk.
Zarówno sam przebieg migracji, jak i intensywność aktywności głosowej samców są wzmacniane przez opady deszczu i wiosenne burze.
- Jak wskazują nasze badania, ropuchy w Polsce przystępują do godów coraz wcześniej. W tym roku na monitorowanych stanowiskach w Poznaniu (na Cytadeli i w Parku Rataje) masowe gody ropuch rozpoczęły się już 30 marca, gdy tylko na tym pierwszym stanowisku donośnie śpiewało 130 samców – mówią przyrodnicy. W ich ocenie to przesunięcie w terminie godów to efekt postępujących zmian klimatycznych, ale również efekt miejskiej wyspy ciepła.
„Koncertów” można słuchać w parkach miejskich w całej Polsce. Ropuchy zielone spotkać można także w obszarach podmiejskich i na wsiach oraz bardzo często w starych żwirowniach.
Nie przeszkadzajmy „artystom”
- Swoje występy poszczególne 'chóry' wykonywać będą bezpośrednio ze zbiorników rozrodczych, w których już od jakiegoś czasu złożony jest pierwszy tegoroczny skrzek tego gatunku. Dlatego prosimy, by wszyscy Państwo zajęli wygodne miejsca przynajmniej kilka metrów od brzegu z zachowaniem obowiązującego dystansu od współtowarzyszy. Prosimy nie podchodzić zarówno do chóru, jak i do solistów, a także nie oślepiać ich światłem smartfonów czy latarek. Jednocześnie warto zadbać, by czworonogi zostały przy nas na smyczy, gdyż kontakt z toksyną ropuch może być dla nich nieprzyjemny, a same ropuchy też lepiej, aby się nie stresowały w tak ważnej chwili w ich życiu – instruują przyrodnicy.
Dodają, że młoda ropucha, zanim przystąpi do rozrodu, ponad dwa lata rośnie i nabiera masy. Dorosłe osobniki w warunkach miejskich mogą żyć nawet do kilku lat: co wieczór polując na bezkręgowce. Kijanki natomiast pomagają oczyszczać wodę w zbiornikach, gdzie występują, ponieważ zjadają olbrzymią ilość glonów i bakterii pokrywających dno, drobne bezkręgowce w tym larwy komarów — dlatego warto je mieć jako sąsiadów i zadbać o to, by przetrwały.
Zapraszamy do obejrzenia zwiastuna koncertów.