W grudniu zeszłego roku w Malborku jeden z pracowników firmy ochroniarskiej postrzelił złodzieja, który próbował okraść dom jednorodzinny.
Włamywacz na widok ochroniarza zaczął uciekać. Ten nie czekając długo, wyciągnął broń i postrzelił złodzieja w plecy. Nabój uszkodził oprawcy kręgosłup i dzisiaj 29-letni mężczyzna jest niepełnosprawny.
O sprawie było głośno w całej Polsce. Głosy podzieliły się na tych co popierali czyn pracownika ochrony oraz przeciwników interwencji w zaistniałej formie. Ci drudzy argumentowali, że przestępca był nieuzbrojony i nie stanowił żadnego zagrożenia dla strzelającego.
Sprawa znów powraca. Prokuratura postawiła zarzut ochroniarzowi o naruszenie dobra osobistego człowieka. Grozi mu do pięciu lat więzienia - donosi "Dziennik Bałtycki". Oskarżony nie przyznaje się do winy.