Kobieta zaatakowała policjanta, bo zwrócił jej uwagę na brak maseczki. Teraz grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.
Patrol policji w Zakopanem podczas tankowania na jednej ze stacji zwrócił uwagę grupie pięciu osób niemających na sobie maseczek. Dwie osoby zastosowały się do prośby policjantów i założyły maseczki. Natomiast trzy osoby odmówiły podania danych osobowych i zlekceważyły prośby - mówi Roman Wieczorek - rzecznik zakopiańskiej policji.
- Jedna z dziewczyn stała się na tyle agresywna, że zaczęła uciekać z miejsca interwencji, co zakończyło się wyścigiem i zatrzymaniem tej osoby. W chwili kiedy policjant usiłował tą panią poprosić do radiowozu, aby wykonać dalsze czynności, uderzyła drzwiami policjanta i zaczęła uciekać - mówi Wieczorek.
Sprawa została skierowana do prokuratury. Kobiecie grozi do trzech lat więzienia. Policja przypomina, że w budynkach użyteczności publicznej nadal obowiązuje nakaz noszenia maseczek.