"Zaatakował" Komorowskiego w czasie kampanii wyborczej. Wczoraj zapadł wyrok
Wczoraj zapadł wyrok w sprawie "ataku" na ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, do którego doszło w 2015 roku w Toruniu. Oskarżony o napaść na Komorowskiego usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Do zdarzenia doszło 22 maja 2015 roku w Toruniu podczas kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego.
Fundacja Pro – Prawo do Życia zdarzenie relacjonowała tak: Jeden z wolontariuszy fundacji próbował wręczyć prezydentowi ulotkę antyaborcyjną i zadać mu pytanie, czy warto bronić przepisów pozwalających na zabijanie nienarodzonych dzieci. Natychmiast zatrzymali go nieumundurowani funkcjonariusze, którzy wyskoczyli z nieoznakowanego samochodu i nie wylegitymowali się. Zatrzymanie wyglądało niezwykle brutalnie – panu Remigiuszowi wykręcono ręce i szarpano tak, że po drodze zgubił buty.
Wczoraj zapadł wyrok w sprawie Remigiusza D. Zdaniem prokuratury działacz Fundacji Pro – Prawo do Życia, chciał zaatakować ówczesnego prezydenta. Prokuratura wnioskowała o 5 lat aresztu dla Remigiusza D. Sąd zdecydował o wyroku 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Remigiusz D. musi również Komorowskiego przeprosić.