W końcu mamy dobre informacje od Polaków, którzy biorą udział w zimowej wyprawie na K2. Wygląda na to, że polska wyprawa, której celem jest zimowe wejście na drugą pod względem wysokości górę świata, ma już za sobą czas oczekiwania na lepszą pogodę. W końcu z bazy wyszło dwóch himalaistów.
"Po kilku dniach załamania pogody w końcu ruszamy w górę. Razem z Januszem Gołąbem idziemy w stronę C1. Bardzo jestem ciekawy jak nasza droga (i liny) wygląda po takim opadzie. Jedno jest pewne - czeka nas trochę torowania :)" - napisał na Twitterze Adam Bielecki (pisownia oryginalna, przyp. red.).
Po kilku dniach załamania pogody w końcu ruszamy w górę. Razem z Januszem Gołąbem idziemy w stronę C1. Bardzo jestem ciekawy jak nasza droga (i liny) wygląda po takim opadzie. Jedno jest pewne - czeka nas trochę torowania :)
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) 4 marca 2018
Obóz C1 jest założony na wysokości mniej więcej 5900 m n.p.m.). Droga nie powinna sprawić większych problemów, jednak należy pamiętać, że na K2 spadła ogromna ilość śniegu i wspinaczka w takich warunkach jest o wiele wolniejsza i bardziej niebezpieczna ze względu na zagrożenie lawinowe.
Wedle wszelkich danych Polacy potrzebują jeszcze dwóch "okien pogodowych". Jednego, aby wspiąć się powyżej 7200 m n.p.m., przenocować i tym samym przejść aklimatyzację na takiej wysokości. Drugiego - aby przeprowadzić atak szczytowy.