Wykładowca UMK, prof. Andrzej Nalaskowski został zawieszony na trzy miesiące w związku z felietonem "Wędrowni gwałciciele", w którym wykładowca nazwał uczestników Marszy Równości m.in. nieszczęśnikami, których dopadła tęczowa zaraza.
Władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, oceniły, że prof. Andrzej Nalaskowski mógł dopuścić się postępowania niegodnego nauczyciela akademickiego.
Rektor uczelni prof. Andrzej Tretyn, podjął decyzję o zawieszeniu profesora.
- Wypełzają na ulice miast, gwałciciele, obleśne grube baby, tęczowa zaraza - napisał wykładowca w felietonie, który wywołał kontrowersje.
- W sprawie prof. Aleksandra Nalaskowskiego zostanie wszczęte postępowanie przez rzecznika dyscyplinarnego, a od jutra profesor zostanie zawieszony na trzy miesiące w obowiązkach nauczyciela akademickiego – powiedział we wtorek, po zebraniu kolegium rektorskiego w sprawie wykładowcy, dr hab. Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK.
- Niedawno zrozumiałem, że żeby walczyć z ideologią LGBT trzeba użyć broni, której używa przeciwnik. Każdy ma prawo być zwolennikiem tej ideologii i głosić na jej cześć peany i piać z zachwytu, ale również każdy ma prawo do krytyki. Można też nie zgadzać się z moim felietonem, w którym świadomie użyłem języka, którego używa przeciwnik. Jeśli nie będzie głośnego sprzeciwu, to rzeczywiście Jasna Góra zostanie kiedyś zdobyta - powiedział prof. Nalaskowski w rozmowie z toruńskim dziennikiem "Nowości".
Czytaj także:
Wiceminister Buda: my się zobowiązujemy a opozycja tylko obiecuje