Gościem poranka w Telewizji Republika był Dariusz Lasocki, warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości. - To miasto zaczyna odwracać się do mieszkańca – mówił gość.
Radny Dariusz Lasocki skomentował kontrowersyjny projekt zrealizowany na warszawskim Placu Bankowym, zwanym strefą relaksu.
- To Strefa dyskomfortu. Jak nazwać rozgrzany do czerwoności betonowy, asfaltowy plac na którym proponuje się warszawiakom wypoczynek. Cała polska z nas się śmieję - z żalem to mówię – oznajmił Lasocki.
Randy przekazał widzom, że był na miejscu i widział tam wiele niedoróbek.
- Wygląda to jak fuszerka, fuszerka za wielkie pieniądze, za milion złotych – stwierdził.
Lasocki powiedział, że kwota byłaby do przyjęcia, gdyby ta inwestycja miała służyć mieszkańcom przez lata, tymczasem ma zniknąć z początkiem września.
- Ona (strefa relaksu) jest na czas wakacji, czas kiedy warszawiaków jest mniej. Odpoczywają w prawdziwej strefie relaksu – pod miastem. To jeden z największych węzłów komunikacyjnych. Węzeł przesiadkowy i tysiące przejeżdżających samochodów. Niedaleko jest park Saski, dlaczego prezydent nie wybrał tej lokalizacji – zastanawiał się gość Telewizji Republika.
- To miasto zaczyna odwracać się do mieszkańca i pokazywać, że „to my będziemy wam urządzać życie” a mieszkańcy muszą się do tego przystosować -dodał.
Lasocki skomentował także stan spełnianych przez prezydenta Trzaskowskiego obietnic wyborczych.
- Obietnic Trzaskowskiego było 80. Z nich wypełnił tylko jedną – karta LGBT, która jest bardzo kontrowersyjna, nie wiemy z czym się wiąże i jaki będzie miała ciężar na budżecie. Wydaje się że można Trzaskowskiego ocenić na 4+ za ideologię, w cudzysłowie oczywiście – powiedział radny.
Lasocki przypomniał o obiecywanych przez Trzaskowskiego żłobkach, tymczasem „dla 11 tyś. dzieci nie ma w żłobkach Warszawy miejsca dla siebie, co znaczy, że rodzice muszą zaprzestać pracy lub wysyłać dzieci do drogich prywatnych żłobków”.
- Nie jesteśmy fantastami i wiemy, że nie da się tego załatwić w krótkim czasie, pan prezydent nie robi nic, lata po świecie. Nie do końca odrobił lekcje, wtedy kiedy jest problem w Warszawie, a jest problem też ze szkołami, które prowadzi samorząd warszawski, powinien próbować taki kryzys zażegnać. Prezydent nie nauczył się niczego. Nawet jego zwolennicy zaczynają tęsknić za prezydenturą Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie było wtedy takiego sporu ideologicznego i myślę że nie zgodziła by się na taką hucpę jak instalacja na Placu Bankowym – powiedział Lasocki.
Czytaj także: