Przejdź do treści
20:40 Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,22 nawiedziło centralny Iran
Wydarzenie W najbliższą niedzielę (22 czerwca) o g. 13:00 w Amfiteatrze przy Zamku w Pułtusku otwarte spotkanie pod hasłem "Wygrała Polska" z prezydentem-elektem Karolem Nawrockim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Wstrząsający list naszej Czytelniczki: „Moi rodzice budowali potęgę Niemiec przez 5 lat. Gdyby żyli to za niewolniczą pracę dostaliby 560 złotych!”

Źródło: TV Republika

Nasza Czytelniczka Pani Elżbieta (nazwisko znane redakcji) napisała wstrząsający list o swoich rodzicach, którzy w trakcie wojny wykonywali pracę niewolniczą w Niemczech. Historia państwa Śliwów jest swoistym komentarzem do butnej, skandalicznej postawy obecnych władz Niemiec, odmawiających zapłaty jakiejkolwiek rekompensaty za dokonane przez ich państwo zbrodni wojennych. Scholz łaskawie zgodził się tylko na przeznaczenie bliżej nieokreślonej kwoty (podobno 200 mln euro, co dałoby ok. 140 euro na jedną osobę) i w bliżej nieokreślonym czasie tym ofiarom niemieckich zbrodni, które jeszcze żyją. Ot bezczelna germańska buta!

Poniżej publikujemy list Pani Elżbiety.

"Szanowni Państwo opiszę historię moich rodziców, budowniczych potęgi Niemiec. Moi rodzice Jan (ur. 1914 r. ) i Stefania (ur.1916 r.) Śliwowie budowali potęgę Niemiec przez 5 lat w czasie wojny jako niewolnicy. Tata dostał się do niewoli niemieckiej jako żołnierz, saper z bitwy pod Bzurą, a mama jako pracownica przymusowa z rejonu bitwy, mieszkała w Plecewicach koło Chodakowa.

Tata po pobycie w obozie jenieckim został skierowany do pracy u SSmana w zakładzie stolarskim którego właściciel był okrutnym człowiekiem. Mama została skierowana do pracy jako pokojówka w hotelu Viktoria - oboje do Frankfurtu nad Odrą. Ojciec, człowiek głęboko wierzący i spokojny opowiadał, że gdyby go mama nie powstrzymywała, to za okrucieństwo swojego szefa miał ochotę użyć w stosunku do niego siły, tym samym wydając na siebie wyrok śmierci.

Tam się poznali zakochali w sobie i pomagali wzajemnie przetrwać ten okrutny czas. Mama zachorowała na tyfus, dostała pozwolenie aby przyjechać do Polski, jednak po rekonwalescencji wróciła do stęsknionego narzeczonego do Frankfurtu. 21 stycznia 1945 roku we Frankfurcie pobrali się i wrócili już w maju jako małżeństwo.

Choroba nie pozwoliła mamie później podjąć pracy, miała orzeczoną niezdolność do pracy. Choroba spowodowała taki ubytek zdrowia, że Mama nie mogła zajść w ciążę. W 1957 roku adoptowali mnie jako prawie roczną dziewczynkę.

Zaświadczenia o jej pracy i chorobie wydane w Niemczech zaginęło gdzieś w jakimś urzędzie przy załatwianiu jakichś spraw. Mama nigdy nie dostała polskiej renty, żyliśmy z pracy Taty.

Rodzice bardzo mało mówili o tych okrutnych czasach. Bali się komunistów. Jednak ojciec nie dał się złamać po raz kolejny przez władzę ludową, nie wstąpił do partii. Jednak nawet pracując jako stolarz był szykanowany np. brakiem podwyżek. Z satysfakcją jednak wracał z pochodów pierwszo majowych mówiąc że udało mu się uniknąć niesienia czerwonej flagi. Na taki opór go było stać po przeżyciach wojennych. W domu słuchało się jednak radia Wolna Europa.

Mam ich korespondencje ze sobą, mam niemieckie dokumenty ojca, matki. Bodajże w 1990 roku pomagałam mamie załatwiać odszkodowanie zapisała się do stowarzyszenia poszkodowanych jednak nie udało się nic dostać.

Mam spora dokumentację pobytu Taty i Mamy w niewoli: karty pracy, dokumenty i zdjęcia z obozu, ich korespondencję jak Mama była Polsce na rekonwalescencji. Wreszcie mam też ich akt ślubu z 21 stycznia 1945 roku z Frankfurtu.

Rodzice żyli biednie, wojna pozostawiła ślad w ich zdrowiu fizycznym i psychicznym. Tata zmarł na białaczkę mając lat 67, dwa lata po przejściu na emeryturę, a Mama na raka żołądka w 1985 roku w wieku 79 lat.

Nie odważę się chyba dokonać obliczenia zakładającego, że moi rodzice żyją i dostają od Niemców 560 zł za 5 lat pracy dla Niemców".

list czytelnika

Wiadomości

Somalijczycy na Pogodnie! Matecki świadkiem zajścia: albo obudzimy się teraz, albo nigdy

Michelle Obama: cieszę się, że nie miałam syna. Byłby drugim Barackiem

Seria uderzeń Izraela. Minister Obrony ostrzega Hezbollah

Wpadka ambasadora, ujawnia ogromne straty Rosji w Ukrainie

Szykują Hagię Sophię na trzęsienie ziemi

Japonia publikuje trasy chińskich lotniskowców

Irański atak zniszczył laboratoria w izraelskim Instytucie Weizmanna

Trump: NATO będzie musiało poradzić sobie z Hiszpanią

Leniwa lasagne – prosty przepis na smaczny i szybki obiad

Władze Iranu ostrzegły obywateli przed skutkami zdrady

Politycy od Tuska lajkują fejkowe konto nowego rzecznika rządu, na którym obrażani są wyborcy PiS

Burzliwa „Agora Klarenbacha”! Dyskusja o wyborach i zagrywkach władzy

Wiemy, co odróżnia Warszawę od innych stolic europejskich

Polska rozgromiła Niemcy 3:0 w Lidze Narodów. Stysiak i Korneluk nie do zatrzymania

Unia Europejska zatwierdziła polski Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności

Najnowsze

Somalijczycy na Pogodnie! Matecki świadkiem zajścia: albo obudzimy się teraz, albo nigdy

Szykują Hagię Sophię na trzęsienie ziemi

Japonia publikuje trasy chińskich lotniskowców

Irański atak zniszczył laboratoria w izraelskim Instytucie Weizmanna

Trump: NATO będzie musiało poradzić sobie z Hiszpanią

Michelle Obama: cieszę się, że nie miałam syna. Byłby drugim Barackiem

Seria uderzeń Izraela. Minister Obrony ostrzega Hezbollah

Wpadka ambasadora, ujawnia ogromne straty Rosji w Ukrainie