– Władza, która teraz jest ma poparcie społeczne i to różnych środowisk, żadna władza tego do tej pory nie miała. Jeżeli władza nie zmarnuje tego wówczas wygra – powiedział na antenie Telewizji Republika były oficer służb specjalnych, pułkownik Piotr Wroński.
Gościem Antoniego Trzmiela był były oficer Służby Bezpieczeństwa, Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu, pułkownik Piotr Wroński.
Odnosząc się do znalezionego przedwczoraj ciała oficera SKW i spekulacji, że było to "kolejne seryjne samobójstwo" powiedział, że "wiemy za mało, nie twórzmy spekulacji". – W wypadku śmierci przypadkowych czy nie, oficerów służ specjalnych jest zawsze znak zapytania. Narastało to od lat, było kilka śmierci, co do których sam mam wątpliwości, a śmierci te zostały zamiecione pod dywan. Jeżeli były szef SKW wykorzystuje tę tragedię ludzką do "przyłożenia" obecnej władzy służb jest po po prostu świństwo, szczególnie, jeśli robi to człowiek, który ma stopień generała – ocenił gość "Wolnych Głosów". – Być może finalny produkt tego śledztwa poznamy, zadecydują o tym szefowie służb. Jest za mało danych, żeby spekulować – dodał.
"W pół roku nie da zrobić się tego, co zaniedbano przez 25 lat"
Komentując ostatnie wydarzenia z Wrocławia i Warszawy, Piotr Wroński nie zgodził się ze stwierdzeniem, że jest to początek terroryzmu w Polsce. – Teraz teoretycznie jest terroryzm islamski, ale to, co się dzieje to są wygłupy ludzi, którzy chcą zaistnieć. Sytuacja warszawska jest spowodowana wrocławską, być może jest zemstą na policji – ocenił. Mówiąc zaś o dzisiejszej serii fałszywych alarmów bombowych zaważył, że być może ktoś chce "sprawdzić jak zachowają się służby" – Najgorsze jest to, że dopiero teraz dowiadujemy się, że to są sprawy poważne i warto uświadomić społeczeństwu, że takie rzeczy będą się zdarzać. Przed szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży potrzebujemy szkoleń, żeby każdy umiał zareagować w takiej sytuacji, a nie uciekać w panice – zauważył. Dodał, że "jest to możliwe, że Rosjanie chcą przetestować jak to u nas wygląda i naruszyć zaufanie w stosunku do władzy". – Każda władza ma zaufanie społeczne, ale wbrew pozorom, tego typu alarmy sprawiają największy kłopot tym, którzy teraz rządzą. Rosjanie są w tym wykwalifikowani od lat. W stosunku do Polski zawsze istniały działania jak do państwa, które istnieje tylko teoretycznie. Uważam, że Rosjanie nadal chcą odbudować swoje imperium – ocenił gość Telewizji Republika. – Zawsze byliśmy w sojuszach, nie zmieniło to stosunku Rosji do nas, podczas wojny także. Ta polityka się nie zmieni, oni będą działać tak, żeby pokazać, że jesteśmy najsłabszym krajem w Unii – dodał. W ocenie Piotra Wrońskiego Polska powinna mieć bardzo dobrze przygotowanie kontrwywiadowcze. – Obecna władza jest dopiero od grudnia, w pół roku nie da się tego zrobić, mając 25 lat zaniedbań w tej kwestii, potrzeba minimum 2-3 lata. Władza, która teraz jest ma poparcie społeczne i to różnych środowisk, żadna władza tego do tej pory nie miała. Jeżeli władza nie zmarnuje tego wówczas wygra – zauważył były agent służb specjalnych.
"Rosją rządzą służby specjalne"
Mówiąc o książce "Korporacja zabójców. Rosja, KGB i prezydent Putin" Jurija Felsztinskiego, Władimira Pribyłowskiego, którego ciało znaleziono w styczniu tego roku w moskiewskim mieszkaniu, Piotr Wroński zauważył, że "my na Rosję patrzymy w sposób trochę inny". – Uważamy, że jak my jesteśmy krajem demokratycznym, a Rosja powiedziała, że jest krajem demokratycznym, to panują u nich takie same układy (...). Od wieków tam najważniejszy jest car, a nie ludzie i nieważne jak on się nazywa. Rosjanie nigdy nie liczyli się z ludźmi (...). Rosja zawsze musi prowadzić jakąś wojnę, nie ma czegoś takiego, jak przyjaźń z Rosją. Oni zrobią wszystko, żeby odbudować swoją potęgę na świecie (...). Rosja rządzą służby specjalne, jest tak od zawsze i to taka bezpieka, o jakiej nawet nam się nie śniło – powiedział nasz gość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zarzuty o charakterze terrorystycznym dla 22-latka z Wrocławia. Grozi mu dożywocie
Chcieli dokonać zamachu w Warszawie. Policja udaremniła ich plany