Wrocław szykuje się na falę. Szef IMGW o najnowszych prognozach
Na odcinku od Raciborza do Wrocławia oraz w Opolu nie przewidujemy przelania wody przez wały - powiedział we wtorek dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Robert Czerniawski. Przyznał, że w wyniku "cofki" Bystrzycy, Oławy i Ślęzy mogą wystąpić lokalne podtopienia.
Na odcinku od Raciborza do Wrocławia oraz w Opolu nie przewidujemy przelania wody przez wały - powiedział we wtorek dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Robert Czerniawski. Przyznał, że w wyniku "cofki" Bystrzycy, Oławy i Ślęzy mogą wystąpić lokalne podtopienia.
Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego szef IMGW przekazał, że fala wezbraniowa przemieszcza się poniżej zbiornika Racibórz.
"Stan wody na stacji hydrologicznej Racibórz-Miedonia osiągnął prognozowane maksimum 800 cm. Poniżej na stacji Koźle maksymalny stan prognozowany jest na dzisiejszą noc i wyniesie 658 cm, i tutaj nie jest przewidywana powódź" - powiedział Czerniawski.
Poinformował, że na odcinku od Raciborza do Wrocławia nie jest przewidywane przelanie wody przez wały. Zastrzegł jednak, że wszystko będzie zależało od ich wytrzymałości. Przyznał, że model nie potrafi tego uwzględnić.
"Jeśli chodzi o rzeki, które dopływają do Wrocławia, to w wyniku fali, która będzie biegła z Odrą, może zaznaczyć się cofka. Istotna w Bystrzycy, Oławie i w Ślęzie, gdzie mogą wystąpić jakieś lokalne podtopienia, wylania" - powiedział szef IMGW.
Przekazał, że fala będzie wydłużona. "Prognozy z siódmej rano sprawdziły się w ok. 90 proc." - dodał.
Szef IMGW powiedział, że również w Opolu nie jest przewidywana powódź. Poinformował, że kulminacja wezbraniowej fali pojawi się tam w środę po godzinie 18, a prognozowany stan wody wyniesie 678 cm. Obecnie - 651 cm.
Przyznał, że w Oławie, gdzie przepływ będzie się odbywał bardzo blisko korony wałów "istnieje ryzyko powodzi".
"W Oławie stan wody rośnie i obecnie wynosi 725 cm. Najwyższy prognozowany stan to 750 do 770 cm. Przejście fali wezbraniowej opóźniło się przez zmniejszenie odpływu ze zbiornika Nysa" - powiedział Czerniawski.
Wyjaśnił, że na Bystrzycy w Jarnołtowie wzrost stanu wód spowodowany był przez zwiększenie odpływu ze zbiornika. "Notujemy obecnie stan wody 323 cm. Dzisiaj w nocy (z wtorku na środę) może się on podnieść jeszcze ok. 15 cm. To też jest niewielkie ryzyko przelania się" - ocenił.
Powiedział, że obowiązują ostrzeżenia dla Odry, Zlewni Bystrzycy, Kaczawy, Bobru, Ślęzy, Oławy, dolnej Nysy Kłodzkiej, Widawy, Nysy Łużyckiej.
Z kolei na rzekach dorzeczu Wisły sytuacja się uspokoiła i nie jest przewidywane zagrożenie.
Źródło: PAP