Jan Wróbel nie zgodził się ze zdaniem Angeli Merkel, jakoby prezydent Putin był odizolowany od rzeczywistości. – Putin nie odkleił się od rzeczywistości, jest bliżej rzeczywistości, niż niejeden polityk Unii Europejskiej. On doskonale wie, że my na Zachodzie boimy się wojny, że dopóki nie dowiemy się czy blefuje ma przewagę – mówił publicysta. – Nie wygląda na takiego, co stracił rozum – dodał.

Publicysta zauważył również, że w sprawie Ukrainy są ważniejsze rzeczy niż deklaracje i pieniądze. – Ważniejsze od deklaracji i pieniędzy jest to, czy władzom ukraińskim uda się nie spowodować, żeby Rosjanie poczuli się źle w ukraińskim państwie – mówił.– Problem pojawi się tylko wtedy, kiedy nowa ukraińska władza zacznie grać antyrosyjską nutą – dodał.

Publicysta stwierdził, że pomimo prorosyjskich nastrojów, panujących na Krymie wśród zwykłych ludzi, społeczeństwo nie jest gotowe na oddzielenie od Ukrainy i przyłączenie do Rosji. – Oni dzisiaj nie są gotowi, żeby odrywać się od Ukrainy – mówił.

Jan Wróbel stwierdził również, że rozpatrywanie Rosji przez polityków, jako państwa odpowiadającego standardom współczesnego świata, jest jedynie kurtuazją. – Nie spotkałem nigdy żadnego polityka, który uważałby że Rosja jest krajem normalnym, wszyscy jednak uważają, że nie jest do końca normalna – powiedział.