Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił absurdalny pozew o naruszenie przez Jarosława Kaczyńskiego dóbr osobistych działaczki Obywateli RP Krystyny Malinowskiej. Poszło o sformułowanie "Gorszy sort".
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Telewizji Republika powiedział:
- Ten nawyk donoszenia na Polskę za granicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. To jest w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony".
Oczywiście po tych słowach, mocnych ale jakże właściwych i na miejscu, dotknięci poczuli się ci, którzy w latach panowania komuny służyli Polsce Ludowej czyli ZSRR. I zaczęli wysyłać pozwy do sądów przeciwko naruszeniu dobrego imienia. Jedną z nich była pani Malinowska, która mówiła przejęta i zasmucona: - Jestem normalną kobietą. Bardzo mnie zabolało to, że nie szanuje on ludzi, choć mieni się być katolikiem.
Sąd jednak uznał i słusznie, że wypowiedzi prezesa PiS nie dotyczyły konkretnych osób oraz miały charakter ogólny i metaforyczny - co jest oczywiste po nawet pierwszym przeczytaniu słów Kaczyńskiego czy odsłuchaniu z wywiadu.
Pani Malinowska oczywiście nie zgadza się z opinią sądu (wyrokiem) i zapowiada apelację. Czyżby nie zrozumiała Kaczyńskiego wypowiedzi, czy może jest ....
Jarosław Kaczyński nie naruszył dóbr osobistych Krystyny Malinowskiej mówiąc o "gorszym sorcie" - wyrok w tym procesie wydał warszawski SO @TOKFM_NEWS @Radio_TOK_FM pic.twitter.com/ZtbClLR9iu
— Michał Janczura (@jan_czura) 4 kwietnia 2018