„Brexit znaczy brexit. Wracajcie tam, skąd przyszliście” – taki list otrzymała redakcja polskojęzycznej gazety „East Midlands po Polsku” wydawanej w Nottingham. Dla dziennikarzy było to zaskoczeniem. – Sądziliśmy, że pierwotne napięcia społeczne wywołane wynikami referendum ws. brexitu w 2016 r. już spadły – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codzienie” redaktor „EMpP” Beata Polanowska.
Referendum ws. brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, odbyło się 23 czerwca 2016 r. Za opuszczeniem Wspólnoty wypowiedziało się wówczas 51,89 proc. głosujących. Gorąca wewnątrzbrytyjska dyskusja wpłynęła na zwiększenie się na Wyspach liczby ksenofobicznych i rasistowskich ataków na imigrantów, również z krajów unijnych.
– Mieszkam w Anglii od lat 90. i w przeszłości nie spotkałam się z negatywną reakcją Brytyjczyków na moją obecność. Przypadki ksenofobii zdarzały się po ogłoszeniu wyników referendum brexitowego w 2016 r. Dotknęły one osoby, które znamy osobiście. Jednak od jakiegoś czasu sytuacja się uspokoiła, więc byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy otrzymaliśmy pogróżki – opowiada o zdarzeniu Beata Polanowska.
List, który trafił do redakcji 21 stycznia br., przedstawia rysunkową postać podobną do ministra spraw wewnętrznych Savida Javida, który wskazuję palcem na adresata listu.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Codziennej"
'Brexit oznacza Brexit. Dlaczego po prostu nie wyp–– stąd, tam skąd pochodzicie, po prostu wynoście się z Anglii'.
— Wojtuś (@WojReport) 10 lutego 2019
Taki list otrzymała redakcja polskojęzycznej gazety w Anglii. Więcej w poniedziałekowej @GPCodziennie pic.twitter.com/MUrCv38RRP
W poniedziałkowym wydaniu "Codziennej" znajdziecie Państwo wywiad z premierem @MorawieckiM przeprowadzony przez red. @michalrachon.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 10 lutego 2019
Więcej jak zawsze na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC
//UDOSTĘPNIJ ⬇️#Olszewski pic.twitter.com/zX2qnmRVnt