Bohaterem ujawnionych dziś kolejnych fragmentów stenogramów z rozmów związanych z aferą taśmową jest minister Radosław Sikorskich. Prowadzone przez niego rozmowy dotyczą m.in. operacji ZEN, Antoniego Macierewicza i polskiej polityki zagranicznej.

Woyciechowski podkreślił, że nigdzie oficjalnie nie ujawniono takich informacji dotyczących operacji ZEN, jakie Sikorski zdradził podczas tej rozmowy. W jego opinii powinno być wszczęte śledztwo czy Sikorski nie zdradził tajemnicy państwowej osobie, której urząd nie uprawniał do jej posiadania.

Obsesyjna nienawiść do Macierewicza

Odnosząc się do wypowiedzi szefa MSZ o Antonim Macierewiczu Woyciechowski podkreślił, że Sikorski kieruje się w swoim dzianiu obsesyjną nienawiścią do Macierewicza. - Pytanie czy osoba, którą kieruje tak silna motywacja powinna pełnić tak wysoki urząd - mówił zastanawiąjąc się, czy nienawiść i osobiste rany pozwalają mu się wznieść na tyle, aby mógł się kierować interesem państwa.

Z kolei ppłk Andrzej Kowalski odniósł się do wypowiedzi Sikorskiego, z której wynika, że właściwie sam nie zgadza się z prowadzoną przez siebie polityką zagraniczną. Stwierdził, że publikacja wypowiedzi na pewno nie zdziwiła zachodnich wywiadów. - Dla Amerykanów Sikorski od dawna był rozpoznany jako osoba, która podejmowała inicjatywy sprzeczne w stosunku do deklaracji - przekonywał.

Skoro dyplomacja choruje na schizofrenię to jak działa wywiad?

Były szef kontrwywiadu podkreślił, że sytuacja obnaża jednak pewien bardzo poważny problem. Zwrócił uwagę, że działania wywiadu zawsze skoordynowane są z polityką prowadzoną przez dyplomację. - A jeżeli polska  dyplomacja od wielu lat choruje na schizofrenię, to ja się pytam o politykę polskiego wywiadu - mówił. - Czy minisiter Sikorski w kontaktach z szefem wywiadu kieruje się swoim prywatnym zdaniem czy tymi które deklaruje oficjalnie - pytał.